Powered By Blogger

Zarabiaj na Facebooku

czwartek, 10 listopada 2011

Psy i brzydko pachnące problemy układu pokarmowego

Autorem artykułu jest Magdalena Banach


Wzdęcia, zaparcia, biegunka - te przykre dolegliwości dotyczą także psów. Nie wolno nam zapominać, że kondycja fizyczna i stan zdrowia zwierząt domowych zależą przede wszystkim od nas, dlatego warto wiedzieć jakie są przyczyny zaburzeń pracy układu pokarmowego, jak im zapobiegać oraz jak z nimi walczyć kiedy już się pojawią.

Wzdęcia i burczenie w brzuchu

Kiedy naszemu psu zaczyna burczeć w brzuchu, wkrótce możemy się spodziewać efektów w postaci przykrych zapachów. Pies może mieć wiatry z różnych powodów, do najczęstszych należą nieodpowiednia dieta lub zbyt szybka jej zmiana, zjedzenie resztek pożywienia dla ludzi, zjedzenie na spacerze rozkładających się resztek pokarmu, a także zaawansowany wiek naszego czworonoga.

Nieodpowiednia dieta dla psa

Wiatry u Twojego psa mogą oznaczać ból brzuchaKażdy pies, oprócz ogólnie przyjętych norm dla danej rasy, płci, stanu zdrowia i wieku ma swoje własne, indywidualne wymagania dotyczące odżywiania. Troskliwy opiekun wie co służy, a co szkodzi jego pupilowi i tak komponuje jego posiłki, by zwierzę nie odczuwało przykrych dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Karmy dla zwierząt powinny być dobierane w oparciu o wyżej wymienione czynniki, jeśli jednak pies cierpi na zaparcia, biegunkę lub wzdęcia, to znak, że dana dieta mu nie służy. Najlepszym rozwiązaniem będzie konsultacja z lekarzem weterynarii oraz wnikliwa analiza składników zawartych w podawanej karmie dla zwierząt. Weterynarz prawdopodobnie zaleci wyeliminowanie z diety dodatków takich jak resztki jedzenia domowników, a także smakołyków, które mogą być nietolerowane przez naszego psa. Pamiętajmy, że wysokiej jakości zbilansowane jedzenie dla psów, zawiera wszystko co jest potrzebne dla ich prawidłowego funkcjonowania, dlatego niepotrzebne są smakołyki, kości, czy resztki z obiadu, które mogą tylko zaszkodzić. Weźmy też pod uwagę, że psy mogą źle tolerować ziarna kukurydzy zawarte w wielu karmach, oraz drób, który może uczulać czworonoga.

Jak wprowadzać psu nową karmę

Warto wiedzieć, że wszelkie zmiany w diecie zwierząt domowych wprowadzamy stopniowo. Jeśli z jakiegoś powodu decydujemy się na inną karmę niż podawaliśmy dotychczas, należy zacząć od dodawania jej w małej ilości do poprzedniej karmy. Z każdym dniem zwiększamy proporcje nowej karmy w stosunku do tej, którą chcemy wyeliminować. Proces ten powinien trwać od 4 do 6 dni, a więc dopiero po pięciu dniach mieszania pokarmów, możemy zaserwować naszemu pupilowi nową karmę, oczywiście pod warunkiem, że w czasie wprowadzania zmian nie wystąpiły nagłe dolegliwości ze strony układu pokarmowego.

Przykre zapachy pojawiają się coraz częściej wraz z wiekiem psa

Z wiekiem pojawiają się problemy z układem pokarmowymGdy pies się starzeje pojawiają się takie dolegliwości jak wiatry, co najczęściej spowodowane jest zwiotczeniem mięśni układu pokarmowego. Z wiekiem zmianie ulegają także procesy trawienia tłuszczu, białek i węglowodanów, czy mamy zatem na to jakiś wpływ? Pomimo tego, że nie pokonamy praw natury, możemy zminimalizować dolegliwości charakterystyczne dla zwierząt w zaawansowanym wieku. Posiłki należy podawać w mniejszych porcjach ale 4 razy dziennie, ważny jest także wybór karmy spośród tych przeznaczonych dla psów seniorów. Są to karmy lekkostrawne, zapobiegające wzdęciom i zaparciom, a także otyłości. Regulują pracę układu pokarmowego starszych zwierząt, u których zmniejsza się przemiana materii i tolerancja na wiele składników odżywczych.

Zaparcia u psów

Zaparcia u psów mogą być spowodowane połknięciem przedmiotów czy zjedzeniem kości, to także często wynik nieprawidłowej diety. Przewlekłe i nawracające zaparcia są bardzo niebezpieczne dla zdrowia zwierzęcia, mogą nawet wymagać interwencji chirurgicznej! Doraźnie można pomóc psu w wypróżnieniu się podając mu olej parafinowy – należy jednak zasięgnąć porady lekarza weterynarii jaką ilość oleju możemy podać naszemu psu. Ogólnie przyjmuje się, że jest to 2 razy dziennie 1 łyżka stołowa na 15 kg masy ciała zwierzęcia. Problem zaparć może także towarzyszyć różnym chorobom i być niepokojącym sygnałem, że zaczyna się dziać coś niedobrego, stąd ważna jest obserwacja psa, znajomość jego zachowań i umiejętność rozpoznania jego samopoczucia.

Gdy zaparcia stanowią problem przewlekły

Jeśli jednak zaparcie u naszego czworonoga nie jest jednorazową kwestią ale powracającym problemem, musimy zmienić dietę na bogatszą w błonnik, a także zapewnić psu więcej ruchu. Jeśli decydujemy się na zbilansowaną karmę, to dodatki nie będą raczej potrzebne, jeśli sami komponujemy posiłki naszemu psu, to warto dodawać do nich otręby owsiane w ilości nie przekraczającej 0,5 - 2 łyżek na dobę w zależności od masy ciała psa. Optymalna dieta i regularne spacery powinny rozstrzygnąć problem, na wszelki wypadek warto jednak wyeliminować z psiego jadłospisu kości, które bardzo często stanowią główną przyczynę zaparć!

Biegunka u psów

W przypadku dorosłych psów najważniejsza jest obserwacja naszego czworonoga, widzimy przecież jak się zachowuje, czy jest osłabiony, jak szybko traci siły, czy nie ma chęci do zabawy, czy pije wodę, czy stracił zainteresowanie otoczeniem, etc. W przypadku połączenia tychże objawów z biegunką powinniśmy pokazać zwierzę lekarzowi, przyczyną biegunki może być bowiem zatrucie rośliną, czy substancją chemiczną.

Biegunka u psów dorosłych

Biegunka u szczeniaków wymaga natychmiastowej wizyty u weterynarzaJeśli pies czuje się dobrze, a biegunka była jednorazowym wydarzeniem wystarczy obserwacja. Należy zapewnić psu dostęp do świeżej wody ale pokarm dla psów należy odstawić przynajmniej na 12 godzin. Po tym czasie pierwszy posiłek powinien być lekkostrawny, najlepiej zacząć od gotowanego ryżu, ewentualnie ryżu z mięsem kurczaka, jeśli oczywiście pies nie ma uczulenia na drób. Można też namoczyć w ciepłej wodzie suchą karmę i wymieszać ją z ryżem, taki posiłek podajemy w małej ilości i obserwujemy zwierzę. Ważne jest czy pies je z apetytem, czy niechętnie i jak zareaguje jego układ pokarmowy. Jeśli biegunka nie ustaje wizyta w gabinecie weterynarii jest konieczna.

Biegunka u szczeniąt

Biegunka jest szczególnie groźna dla szczeniąt, u których bardzo szybko może dojść do odwodnienia organizmu. Dlatego jeśli szczenię ma biegunkę bezzwłocznie zgłoś się do lekarza weterynarii, niezależnie od jej przyczyny pies otrzyma kroplówkę, która uzupełni niedobór wody i elektrolitów we właściwej proporcji.

Uwaga!

Jeśli podejrzewamy, że nasz pies zjadł na spacerze coś trującego, na przykład padlinę, mysz albo trutkę na szczury, nie czekajmy na pierwsze objawy zatrucia, ale natychmiast zabierzmy zwierzę do lekarza, który na wszelki wypadek poda leki zapobiegające skutkom działania tej niebezpiecznej trucizny.

---

Magdalena Banach

http://www.inet-partner.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dysplazja stawów - nie przegap pierwszych objawów!

Autorem artykułu jest Magdalena Banach


Życie psa z chorobą jaką jest dysplazją stawów biodrowych i/lub łokciowych, nie jest łatwe. Komfort funkcjonowania takiego zwierzęcia całkowicie zależy od właściciela i opieki jaką jest w stanie otoczyć swojego podopiecznego.

germanpuppy_1Na wstępie pragnę poinformować, że tekst nie jest poradnikiem medycznym i nie zawiera informacji naukowych ale ma być podpowiedzią dla niedoświadczonych jeszcze właścicieli, których pies może być obciążony dysplazją stawów. Zdecydowałam się na to, ponieważ prawie cztery lata temu staliśmy się opiekunami pięknego czekoladowego labradora, który niestety choruje na dysplazję stawów biodrowych. Moją pierwszą reakcją na tę diagnozę był płacz i poczucie wielkiej niesprawiedliwości, nie wiedziałam czego się spodziewać, od razu myślałam o najgorszym i bałam się, że stracę tego łobuza, którego już pokochałam do szaleństwa... Dziś mój pies ma 3 lata i 8 miesięcy i jest w całkiem niezłej kondycji. Naturalnie zdaję sobie sprawę z tego, że każdy przypadek tej choroby jest inny, tak więc nie ma jednej recepty na dobre funkcjonowanie dla każdego psa obciążonego dysplazją. Mam jednak nadzieję, że moje doświadczenia przydadzą się innym właścicielom psów i pomogą w porę dostrzec pierwsze objawy choroby. Nie będę ukrywać, że leczenie i utrzymanie chorego psa jest kosztowne i choć dla wielu miłośników zwierząt nie ma ceny, której nie zapłaciliby za zdrowie swojego pupila, to jednak nie wszystkich stać na drogie zabiegi chirurgiczne, regularne wizyty u weterynarza, badania rtg, odpowiednie karmy, odżywki, preparaty czy środki przeciwbólowe.

Czym jest dysplazja stawów

Choroba ta mówiąc w dużym uproszczeniu, polega na niedopasowaniu w stawie, co prowadzi do przemieszczenia głowy kości względem panewki, stan taki niestety szybko się pogłębia, prowadzi do stanów zapalnych i nieodwracalnych już zmian zwyrodnieniowych. Tak więc dysplazji stawów nie możemy wyleczyć, a jedynie spowolnić jej rozwój, a w najlepszym wypadku zapobiec jego postępowaniu. Choroba ta jest uwarunkowana genetycznie; przyjmuje się, że w 70% o jej rozwoju decydują geny, a w 30% czynniki środowiskowe takie jak: nieodpowiednie żywienie szczeniąt, zbyt intensywny ruch, czyli przetrenowanie psa i urazy. Przy czym na szczególną uwagę zasługuje fakt, że nie chodzi o niedożywienie szczeniąt, ale podawanie karmy zbyt wysokoenergetycznej i zbyt bogatej w wapń. To dlatego tak ważne jest by karma dla psów była dopasowana zarówno do wieku jak i do rasy psa. A ponieważ dobrej jakości, gotowe karmy dla zwierząt są zbilansowane, nie należy podawać już innych preparatów witaminowych. Oczywiście ważne jest by nasz pupil od początku był pod opieką lekarza weterynarii, który pomoże nam dobrać odpowiednią dietę i jeśli stwierdzi taką potrzebę, to zaleci także suplementy, jednak nigdy nie należy samodzielnie decydować o podawaniu tego typu preparatów szczególnie młodym psom.

young_retrieverJakie psy narażone są szczególnie na dysplazję stawów

Najczęściej na dysplazję stawów chorują psy dużych ras, a także duże mieszańce, najprościej można powiedzieć, że są to psy szybko rosnące, a więc te, które w pierwszych miesiącach życia intensywnie przybierają na wadze. Do ras obciążonych największym ryzykiem zachorowania należą: owczarek niemiecki, labrador retriever, golden retriever, dog niemiecki, rottweiler, mastif. Osoby, które decydują się na zakup szczeniaka dużej rasy, powinny przede wszystkim zwrócić szczególną uwagę na to, czy rodzice byli wolni od dysplazji. Można śmiało poprosić o okazanie książeczki zdrowia i oświadczenia weterynaryjnego stwierdzającego, że pies jest wolny od dysplazji. Niestety nawet jeśli rodzice są zdrowi nie znaczy to, że nasz szczeniak nie zachoruje, tak więc ważna jest czujność i obserwacja w pierwszych tygodniach życia. Należy poradzić się lekarza weterynarii jaką karmę podawać, a także poprosić o badanie stawów. Doświadczony lekarz nawet po chodzie szczeniaka potrafi ocenić, czy stawy rozwijają się prawidłowo, czy już dochodzi do zmian chorobowych.

Nasze obserwacje szczeniaka

Czy możemy sami zauważyć pierwsze objawy dysplazji stawów u naszego psa? Oczywiście, że tak. Kiedy w domu pojawia się szczeniak jest pod stałą opieką i obserwacją, tak więc możemy sami w porę zauważyć niepokojące objawy. Dziś mogę napisać, by ich nie bagatelizować ale jak najszybciej skonsultować z lekarzem weterynarii, najlepiej specjalistą chirurgii. Ryzykujemy tylko tyle, że się pomyliliśmy, tak więc niewiele w porównaniu z tym, jaką cenę będzie musiał zapłacić pies u którego rozwinie się choroba.

Do objawów, które powinny nas zaniepokoić należą:

kulawizna,

problemy ze wstawaniem (zwłaszcza po długim odpoczynku pies ma problem z „rozruszaniem się”),

kołysanie biodrami (inaczej tak zwany chwiejny lub krowi chód),

ograniczone odwodzenie kończyn,

zmiana w sposobie poruszania się

przerwy w czasie zabawy, spaceru – pies siada na chwilę, po czym wraca do zabawy

rottweiler_puppyDlaczego tak ważne jest, by szybko wykryć dysplazję stawów u psów?

Pierwszy zabieg jaki można wykonać u 12 – 16 tygodniowego szczeniaka, to zespolenie spojenia łonowego. Polega to na zniszczeniu w odpowiednim miejscu chrząstki, dzięki czemu dalszy rozwój miednicy pozwala pomimo choroby, na objęcie głów kości przez panewki, co znacznie hamuje rozwój dysplazji. Ta operacja jest stosunkowo prosta, pies szybko wraca do siebie ale cała sztuka polega na tym, by nie przeoczyć momentu, w którym można ją wykonać. Niestety w przypadku mojego psa było za późno o kilka tygodni, co prawda jego zachowanie mnie niepokoiło, ale dookoła słyszałam głosy, że najzwyczajniej w świecie przesadzam. Nasz pies kręcił zadem, co wszystkich bawiło, tymczasem był to jeden z objawów dysplazji stawów biodrowych! Tak więc drodzy właściciele psów – jeśli macie jakieś podejrzenia od razu udajcie się do specjalisty, podziękujcie za dobre rady znajomym i róbcie swoje, bo zdrowie Waszego pupila jest w Waszych rękach!

Profilaktyczne zdjęcie rtg

Zwykle pierwsze objawy dysplazji stawów pojawiają się pomiędzy 5 a 8 miesiącem życia psa, dlatego warto wykonać pierwsze profilaktyczne zdjęcie rtg gdy pies skończy 3 miesiące, wówczas w przypadku stwierdzenia dysplazji jest czas na wykonanie zabiegu zespolenia spojenia łonowego. Następne operacje są już znacznie bardziej traumatyczne i nie nie przynoszą tak dobrych efektów. W przypadku mojego psa lekarz zdecydował się na przeprowadzenie innego, również mało inwazyjnego zabiegu jakim jest pektinektomia, który miał ograniczyć ból i poprawić komfort życia psa, co też się stało. Od zabiegu minęły trzy lata i nasz labrador ma się naprawdę dobrze, choć niestety liczymy się z tym, że z wiekiem jego stan będzie się pogarszał.

Jak prowadzić psa z dysplazją

Od naszego lekarza otrzymaliśmy kilka cennych wskazówek, które bardzo pomogły w utrzymaniu psa w dobrej kondycji pomimo zaawansowanej dysplazji w tak młodym wieku. Po pierwsze pies powinien być szczupły. W przypadku labradora nie jest to takie proste, ale jak się okazuje nie niemożliwe... Usłyszeliśmy, że im będzie chudszy tym dłużej będzie żył w dobrej formie i ten argument do nas przemówił! Karmimy psa zbilansowaną suchą karmą dla dorosłych psów dużych ras. Posiłki otrzymuje 2 razy dziennie w minimalnych dawkach – wiadomo, że producenci podając na opakowaniu zalecenia dietetyczne piszą zwykle od – do, tak więc trzymamy się dolnych wartości. Nie dokarmiamy psa smakołykami, oczywiście od czasu do czasu psiak zmiękczy nasze serca i otrzyma jakiś smakowity kąsek, ale wówczas odejmujemy mu kilka granulek karmy od kolacji...

Ruch kontrolowany

Usłyszeliśmy także, że od dziś obowiązują spacery tylko na smyczy, oraz ograniczenie ruchów i zabaw obciążających stawy. Tak więc musieliśmy zrezygnować z aportowania, które retrievery tak bardzo kochają, zabawa z patykiem, zdarza się nam bardzo rzadko. Wychodzimy częściej ale na krótkie spacery, by nie przemęczać psa, nie pozwalamy mu się forsować, jego ruch jest mniej intensywny. Na początku te zalecenia mnie przerażały, myślałam że w ten sposób unieszczęśliwimy psa, w którego naturze jest bieganie, tropienie, chęć zabawy i miłość do aportowania ale zapewniam Was, że nasz pies szybko zmienił tryb życia i potrafi czerpać radość z innych zabaw.


Preparaty i leki przeciwbólowe

Od czasu do czasu robimy naszemu psu kurację preparatem o nazwie Arthroflex (oczywiście na polecenia lekarza weterynarii). Preparat ten odnawia chrząstkę stawową, dobrze oceniamy jego działanie; podajemy go zwłaszcza zimą, bo wówczas kondycja naszego psa wydaje się być słabsza. Jeśli natomiast zdarzy się coś co spowoduje nadwyrężenie stawów, zauważymy że pies gorzej się czuje, ma mniej chęci do zabawy albo nawet utyka, wówczas przeprowadzamy krótką terapię lekiem Rimadyl – tutaj zawsze zasięgam opinii lekarza, który decyduje ile tabletek i przez jaki okres podawać.

Nie rozmnażajcie psów z dysplazją!

Pamiętajcie, że dysplazja stawów jest chorobą genetyczną, tak więc psy u których ją wykryto muszą być wykluczone z hodowli, by nie przekazywały tej ciężkiej choroby swojemu potomstwu. Ta odpowiedzialność spoczywa na właścicielach psów i hodowcach, którzy dla dobra rasy nie powinni dopuszczać do rozrodu chorych osobników. Natomiast kupując szczeniaka mamy prawo i obowiązek wglądu do książeczek zdrowia oraz zaświadczenia, które potwierdzają, że rodzice szczeniąt są wolni od dysplazji.

---

Magdalena Banach

http://www.inet-partner.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 8 września 2011

Zdrowe stawy u psów.

Autorem artykułu jest An Dzie


Każdy właściciel kochający swojego psa, najchętniej nieustannie widziałby go w dobrej formie. Psy jak wiadomo są aktywnymi zwierzętami i uwielbiają ruch np. zabawę w aportowanie przedmiotów. Są nawet takie rasy, które „do szczęścia” potrzebują bardzo dużo ruchu np. psy rasy Beagle czy Husky.

Duże rasy oraz młode psy (szczeniaki) w fazie szybkiego wzrostu bardzo często narażone są na obniżenie funkcjonalności stawów. Kiedy możemy poznać, że z naszym pupilem dzieje się źle? Przeważnie pogorszenie aktywności psa jest objawem, którym odpowiedzialny właściciel powinien się zainteresować. Nieprawidłowe funkcjonowanie stawów objawia się najczęsciej u zwierząt starych na skutek zmian zwyrodnieniowych. Z drugiej jednak strony, może być to efekt niedoboru pewnych składników w diecie lub przeciążenia poprzez nadmierny wysiłek w okresie szybkiego wzrostu np. u szczeniąt dużych ras.

Kiedy zauważymy, że nasz pupil nie jest skory do zabawy lub ewidentnie zaczyna mieć problemy z chodzeniem, natychmiast powinniśmy skontaktować się z lekarzem weterynarii. Po wstępnym badaniu, lekarz powinien wskazać przyczynę i określić prawidłowe leczenie naszego psa.

W lecznicy możemy również nabyć odpowiednie preparaty dla naszego zwierzaka. Ważne jest, aby zwrócić uwagę na skład danych produktów. Dobrze, żeby posiadał składniki, które nie tylko uśmierzą chwilowo ból, ale także zawierają substancje wspomagające odbudowę chrząstki stawowej i hamują postępowanie zmian w stawach.

Kilka niezbędnych składników, które powinny znaleźć się na liście składu preparatu, który wybierzemy dla naszego pupila to glukozamina, która nadaje sprężystości stawom, zapobiega zwyrodnieniowym zmianom w stawach oraz chroni układ kostny przed uszkodzeniami. Innym ważnym składnikiem jest kwas hialuronowy, który jest głównym składnikiem płynu maziowego w stawach, zatem stymuluje również procesy zachodzące w chrząstce stawowej.

Najlepiej zawsze skonsultować się z lekarzem weterynarii, który w swojej lecznicy powinien mieć wybór kilku produktów na zapalenie i zwyrodnieni stawów u psów.

---

An Dzie www.mojkotipies.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 11 sierpnia 2011

Zanim przywieziemy szczeniaka do domu .

Przed przywiezieniem szczenięcia do domu upewnijmy się że dom został właściwie przygotowany do przyjęcia nowego lokatora.

Oznacza to ze powinniśmy:

- właściwie zabezpieczyć kable elektryczne aby piesek nie mógł ich gryźć;

- wszelkiego typu detergenty, chemikalia powinny być przechowywane w miejscu niedostępnym dla naszego pieska;

- musimy właściwie zabezpieczyć roślinność jaką mamy w domu, szczególnie tą trującą

(azalia, rododendron, gwiazda betlejemska, difenbachia, oleander, cis japoński, bluszcz itp.)

- nie należy zostawiać zabawek dziecięcych na podłodze gdyż niektóre posiadają na tyle małe elementy że szczeniak mógłby je z łatwością połknąć.

Dbając o bezpieczeństwo naszego szczeniaczka musimy pamiętać że wszystko co mogłoby mu zaszkodzić lub mogło być przez niego pogryzione powinno znaleźć się poza jego zasięgiem.

Drugą rzeczą nad którą powinniśmy się zastanowić zanim przywieziemy nowego lokatora do domu jest właściwy wybór miejsca gdzie będzie spał i gdzie będziemy podawać mu jedzenie.

Przy wyborze miejsca należy wziąć pod uwagę aby legowisko nie znajdowało się na przeciągu, ani w miejscu gdzie lokatorzy co chwile się poruszają. Ważne jest też aby miejsce to pozwalało szczeniakowi obserwować życie pozostałych członków rodziny. Pamiętajmy że kojec jaki kupimy pieskowi będzie mu służył przez kilka dobrych lat dlatego zwróćmy uwagę na jego wielkość tak aby piesek mógł czuć się w nim swobodnie gdy urośnie.

Mój Dyzio (tak zdrobniale nazywam mojego yorka) nie chce przyzwyczaić się do nowego kojca, ten który dostał ponad 2 lata temu był już dziesiątki razy łatany jednakże jest on dla niego niezastąpiony. Kojec dla naszego psa to jedyne miejsce (azyl) gdzie pies może czuć się bezkarnie nawet gdy coś zbroi.

Wybór miejsca gdzie będziemy podawać karmę naszemu psiakowi jest również ważny. Musi być to miejsce będzie można swobodnie postawić miskę na karmę i wodę. Mój piesek ma oddzielne dwie miseczki osobną na wodę i osobna na karmę. Uważam że są one o tyle praktyczniejsze od zespolonych misek gdyż woda którą uzupełniamy bądź też wymieniamy pieskowi nie rozlewa się po karmie a karma w czasie jedzenia jej przez psa nie wpada do wody brudząc jej. Ponadto pojedyncza miska ułatwi nam szkolenie twojego pieska - o czym napiszę w następnym poście. Należy pamiętać, aby pies miał całodobowy dostęp do świeżej wody i przynajmniej raz na dobę powinniśmy umyć mu miski.

-- Stopka

http://wychowacpsa.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Jak nauczyć psa grzeczności w domu

Mogłoby się wydawać, że pozostawienie psa samego w domu nie wymaga szczególnej filozofii, jednak jeśli po powrocie z pracy zastaniemy zerwane firany, podrapaną kanapę, pogryzione stopnie schodów albo zniszczone buty i ubrania, to szybko zmienimy zdanie...

Mogłoby się wydawać, że pozostawienie psa samego w domu nie wymaga szczególnej filozofii, jednak jeśli po powrocie z pracy zastaniemy zerwane firany, podrapaną kanapę, pogryzione stopnie schodów albo zniszczone buty i ubrania, to szybko zmienimy zdanie!

Kiedy w naszym domu pojawia się słodki szczeniaczek nie odstępujemy go na krok, jesteśmy z nim kiedy zasypia i kiedy się budzi, bawimy się z nim, nosimy go na rękach, głaszczemy, a więc sami przyzwyczajamy go do naszej ciągłej obecności. Choć mamy dobre intencje, to krzywdzimy naszego pupila, który przecież któregoś dnia będzie musiał pozostać w domu sam, a wówczas będzie to dla niego ogromnym stresem. Psa należy uczyć grzecznego pozostawania w domu i nie będzie to jedna krótka lekcja, ale cały proces, który należy rozpocząć jak najwcześniej.

Wyjścia kontrolowane

Cierpliwie czekający pies

Zacznijmy od krótkich wyjść, które pozwolą nam kontrolować zachowanie szczeniaka. Wystarczy, że pójdziemy do innego pomieszczenia i zamkniemy drzwi, możemy być pewni, że psu nie dzieje się krzywda, możemy też nasłuchiwać co robi i czym zainteresuje się w pierwszej kolejności. Najważniejszą zasadą jest by wrócić do pokoju tylko wtedy, gdy pies jest spokojny, w ten sposób pokażemy mu, że grzeczne zachowanie jest nagrodzone powrotem ukochanego Pana. Jeśli pies piszczy albo szczeka musimy uzbroić się w cierpliwość i po prostu czekać ? absolutnie nie wolno karcić psa, gdyż w ten sposób tylko wzmocnimy w nim poczucie lęku separacyjnego! Kiedy tylko szczeniak milknie otwieramy drzwi i chwalimy go za grzeczne zachowanie. Stopniowo wydłużamy czas wyjść kontrolowanych zaczynając od kilku minut. W ten sposób uczymy też psa, że nawet gdy jesteśmy w domu, to nie zawsze pies może nam towarzyszyć. Nie uczmy psa chodzenia za nami krok w krok, ponieważ w ten sposób nasz pupil przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nas jako członków swojego stada. On sam uważa siebie za osobnika alfa, musi więc bez przerwy mieć nas na oku żeby wiedzieć, że wszystko jest w porządku... W konsekwencji pies będzie niespokojny i zmęczony ciągłym asystowaniem nam i innym domownikom, a kiedy będziemy się rozchodzić w różne miejsca, nasz pupil będzie zestresowany niemożnością dopilnowania swojego stada.

Kiedy pies niszczy meble i sprzęty domowe

Nadchodzi dzień, w którym planujemy na dłużej zostawić naszego psa w domu, wydaje się, że już jest na to gotowy, gdy tymczasem po powrocie zastajemy zniszczone mieszkanie... Pierwsze co przychodzi nam do głowy to chęć ukarania psa, czego absolutnie nie wolno nam zrobić! Pies nie skojarzy bowiem reprymendy z gryzieniem fotela, czy rozszarpywaniem poduszek, będzie natomiast zdezorientowany i zapamięta, że zostaje ukarany przez Pana po jego powrocie do domu. Musimy uderzyć się pierś i przyznać, że to my ponosimy odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Trzeba bowiem zadać sobie pytanie dlaczego nasz pies tak się zachował? Odpowiedzi jest kilka, na przykład taka, że zwierzę miało nadmiar niespożytej energii, było zestresowane i nie miało możliwości zaspokojenia własnych potrzeb. Pies niszczy meble i sprzęty domowe nie po to, aby nas ukarać czy zrobić nam na złość, ale w ten sposób radzi sobie ze stresem wynikającym z lęku separacyjnego, oraz rozładowuje napięcie spowodowane brakiem zabawy i rozrywek.

 

Szczęśliwy pies grzecznie czeka na swojego Pana

Poznaj potrzeby własnego psa

Większość ludzi uważa, że podstawową potrzebą ich pupili jest dobra karma oraz wyjście w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. To smutne, że tak postrzegamy naszych podopiecznych. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nasze psy mają także inne potrzeby i jeśli ich nie zaspokajamy, czy nie stwarzamy warunków ku temu, to jednym z efektów może być właśnie niszczenie sprzętów domowych pod nieobecność właściciela. Zanim więc wyjdziemy z domu, musimy wywiązać się z obowiązków względem naszego czworonoga. Po pierwsze wyjdźmy na długi spacer, którego celem nie jest tylko załatwienie się psa, ale także zabawa, która pozwoli na rozładowanie emocji, napięcia i uwolnienie nagromadzonej energii. Po takim wysiłku fizycznym nasz pies będzie sobie smacznie spał i nawet nie przyjdzie mu do głowy żeby zabrać się za gryzienie schodów. Musimy też pamiętać by zostawić świeżą wodę i jedzenie dla psa, pełna miska działa kojąco, pies może zaspokoić głód i udać się na spoczynek. Dobrym sposobem jest także pozostawienie psu zabawek, gryzaków i smakołyków, np. żwaczy, które przez jakiś czas zajmą uwagę psa, pozwolą mu też zapamiętać, że kiedy Pan wychodzi, to czeka go coś miłego. Ważne, by po powrocie schować zabawki, inaczej pies się z nimi opatrzy i nie będą stanowiły dla niego atrakcji.

Rozstania i powroty do domu

Nasze wyjście z domu, a także powrót nie powinny być dla psa niczym nadzwyczajnym, dlatego od początku uczmy naszego pupila, że takie sytuacje są wpisane w jego życie. Wychodząc z domu nie całujmy psa i nie żegnajmy się z nim poprzez przytulanie, ponieważ nasze zachowanie jest raczej zapowiedzią dobrej zabawy, a nie tego, że za chwilę zostanie sam. Ustalmy natomiast komendę, którą będziemy się komunikować z psem za każdym razem, gdy go zostawiamy, mówmy np. "bądź grzeczny" czy po prostu "zostań", z czasem nasz pies zacznie kojarzyć to słowo z konkretną sytuacją - "mój Pan wychodzi, ale wróci, jestem bezpieczny". Wchodząc do domu, nie pozwalajmy psu na siebie skakać, dopiero gdy się rozbierzemy, czy odłożymy zakupy, a nasz pupil będzie grzecznie czekał, możemy nagrodzić go pieszczotą.

Pomocne triki

Najtrudniejszy dla psa jest moment, w którym jego Pan znika za drzwiami, dlatego warto odwrócić jego uwagę na przykład wsypując do miski jedzenie dla psa, dając mu smakołyk, który wymaga dłuższej chwili gryzienia, albo rozsypując po podłodze suchą karmę. Chodzi o to, by pies kojarzył nasze wyjście z domu z czymś przyjemnym. Można pozostawić włączone radio, a jeśli wychodzimy wieczorem należy zostawić zapalone światło, by pies nie tylko słyszał, ale i widział to, co dzieje się w jego otoczeniu.

Lęk separacyjny starszych psów

Nie zawsze pies trafia do naszego domu jako rozkoszny szczeniak, który jest chętny do zabawy i nauki. Bardzo często u starszych psów, na przykład przygarniętych ze schroniska, jest silnie ukształtowany lęk separacyjny, wówczas pomimo naszych wysiłków i podejmowanych prób nauczenia psa grzecznego pozostawania w domu, przejawia on lęk i agresję, którą rozładowuje niszcząc sprzęty. W takim przypadku zaleca się skorzystanie z pomocy specjalisty, czyli behawiorysty, który dopasuje indywidualny zestaw ćwiczeń lub poleci nam specjalistyczne szkolenie.

-- Stopka

Beata Zworowska

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

piątek, 22 lipca 2011

Nagradzanie psa-tak, bicie-nie!!!

Każdy właściciel ma swoje sposoby by nauczyć psa posłuszeństwa i dobrych manier. Nie zawsze jest to proste, bo wśród psów też są uparciuchy z którymi trudno sobie poradzić.

W żadnym wypadku nie wolno bić psa! najbardziej skutecznym sposobem szkolenia i postępowania są metody pozytywne,oraz całkowite ignorowanie psa gdy zachowuje się źle. Nie zwracanie uwagi jest naturalnym zachowaniem, które wszystkie psy stosują wobec siebie nawzajem i doskonale znają jego znaczenie. psa należy ignorować tak długo, aż zacznie szukać kontaktu z nami. Ale wtedy nie można dać się sprowokować, tylko odczekać jeszcze chwilę, a następnie wypowiedzieć komendę. Gdy pies ją wykona, zachowujemy się tak, jakby się nic nie wydarzyło.

Z każdym psem warto pracować, ale dobre efekty uzyskuje się tylko wtedy, gdy szkoli się go właściwie!!! Przede wszystkim należy stosować metody pozytywne. Nagradzanie tylko za wykonanie komendy nagroda jest cenna informacji dla psa motywuje go do dalszych starań. Można stosować zabawę z wykorzystaniem gadżetu,który jest niedostępny na co dzień smakołyku i pochwały słownej lub głaskania po żabocie i bokach pyska. Nie należy głaskać psa po głowie ani między uszami ani też klepać go w tym miejscu - taki gest nie jest dla niego nagrodą.

Zajęcia z psem powinny trwać najwyżej ok. 5min. i składać się z 4-5 kilkusekundowych powtórzeń. Godzinne treningi nie maja sensu, bo psy nie potrafią koncentrować się tak długo i są znudzone pracą. Ćwiczenie należy urozmaicać - zaczynać od najłatwiejszych i w miarę postępów stopniowo je utrudniać. Warto pamiętać, że zbyt trudne ćwiczenia zniechęcają psy do szkolenia. Dobrze poprowadzony trening jest atrakcją dla psa i sprawia mu przyjemność!

-- Stopka

http//psina-owczarkiniemieckie.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Umysł i zmysły psa

Andrzej Lisowski "Mój pierwszy pies" - Nazbyt często i z dużą szkodą dla psa traktujemy i oceniamy go podobnie jak człowieka. Sądzimy, że pies myśli, odczuwa, pamięta i przewiduje jak człowiek. Pogląd taki wynika z nieznajomości psychiki psa, a także z naszego dużego zaangażowania emocjonalnego w kontaktach z nim.

Nie powinniśmy jednak zapominać, co pisze prof. G. Załucki w podręczniku "Fizjologia zwierząt"(*) że u zwierząt wyższych występuje jedynie ?myślenie konkretne, które opiera się na poznawaniu przez zwierzę konkretnych przedmiotów i sytuacji, mających dla niego określone znaczenie biologiczne. Jest ono przeciwieństwem myślenia abstrakcyjnego, występującego u ludzi. Myślenie u człowieka wyprzedza i planuje jego działanie, przewiduje ich wynik. Konkretne myślenie zwierząt utrwala jedynie wrażenia związane z czynnościami, które bez żadnego planu i przewidywań ze strony zwierzęcia doprowadzały do zaspokojenia określonej potrzeby biologicznej".


Pies poznaje miskę, bo w niej znajduje jedzenie zaspokajające jego głód, poznaje smycz, bo z tym wiąże się upragniony ruch, nie poznaje obrazów, bo to nie zaspokaja jego określonej potrzeby biologicznej. U ludzi oglądanie dzieł sztuki zaspokaja ich potrzeby duchowe. U zwierząt mówimy o inteligencji, u ludzi o intelekcie.


W naszych rozważaniach powinniśmy pamiętać o tym, że w psiej psychice egzystuje jedynie pojęcie teraźniejszości; pojęcie wczoraj czy jutro, czyli przeszłość i przyszłość nie istnieją dla niego. Fakt ten ma kolosalne znaczenie w procesie wychowawczym i zapominanie o nim prowadzi często do nieporozumień między nami i naszym przyjacielem, szczególnie przy karaniu i nagradzaniu. czynimy to zawsze w trakcie danego zdarzenia. Kara czy nagroda wymierzona po jakimś czasie od zaistniałej sytuacji nie będzie przez psa skojarzona z nią i w wypadku ukarania nadszarpnie jego zaufanie do naszej osoby.


Pamiętajmy też, że motywacja do zachowań instynktownych jest o wiele silniejsza od motywacji do zachowań wyuczonych. Nietrudno to zrozumieć, gdy sobie uświadomimy, że zachowania instynktowne pozwalały przeżyć, a zachowania wyuczone są jedynie wyrazem przystosowania psa do życia w ludzkiej społeczności. Dlatego też nie karćmy psa, gdy powróci do nas nawet z kurą sąsiada w pysku po udanym polowaniu, gdyż takie postępowanie nakazywał mu instynkt i nasze kary stosowane post factum nie odniosą spodziewanego skutku. Aby oduczyć psa niepożądanych zachowań musimy reagować dokładnie wtedy, gdy właśnie robi coś zakazanego, nie po kilku minutach czy nawet sekundach.


Chcąc właściwie zrozumieć psa powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że pomimo udomowienia jest on potomkiem zwierząt dzikich, żyjących w sforach. Sfora, jak każda forma społecznej organizacji, ma swoje specyficzne prawa regulujące życie wewnątrz niej i prawa te były (i są) zgoła odmienne od praw i zwyczajów panujących wśród społeczności ludzkiej.

Dwa główne prawa, które obowiązują w dzikich sforach to INSTYNKT SFORY I HIERARCHICZNOŚĆ. Instynkt sfory polega na tym, że dany osobnik przywiązuje się do swoich współtowarzyszy i nie opuszcza ich. Broni też terytorium zajmowanego przez grupę. Przywiązuje się również do konkretnego miejsca (łatwo to zaobserwować gdy pies powraca do domu po dłuższej nieobecności). Hierarchiczność polega na ścisłym (choć nietrwałym w czasie) określeniu, kto jest najważniejszym, wodzem [tzw. przewodnikiem sfory] a kto podwładnym, przy czym wśród podwładnych również istnieje stopniowanie "ważności". Na czele dzikiej sfory stoi dominant - zazwyczaj dojrzały, sprawny fizycznie, zrównoważony i pewny siebie samiec. Jego pierwszoplanowa rola w psiej społeczności manifestuje się w podstawowych czynnościach życiowych, takich jak: spożywanie pokarmu czy funkcje rozrodcze. "Szef" spożywa posiłek zawsze pierwszy, nie dopuszczając zbyt blisko swych podwładnych. Na zuchwalców groźnie powarkuje lub ich karci gdy przekroczą dozwoloną granicę. Podwładni oczekując na możliwość posilenia się wykonują całą serię określonych gestów - popiskują, poszczekują, przypadają na łapy, wykonują inne gesty pojednawcze, które składają się na rytuał. Miejsce odpoczynku również mówi o pozycji w hierarchii sfory. Najbliżej przewodnika mogą sypiać i wypoczywać osobniki, które w stadzie zajmują najwyższą pozycję a najdalej od dominanta sypiają najsłabsi. "Łóżko" przewodnika może dzielić z nim tylko jego wybranka i to w okresie cieczki. Wódz jest także głównym reproduktorem w stadzie. To on najczęściej kryje suki. Jest to ze wszech miar uzasadnione biologicznie, aby jedynie osobnik silny, mądry i pewny siebie zostawiał potomstwo, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że odziedziczy ono po ojcu te pozytywne cechy. Cechy, które pozwalają gatunkowi przeżyć i rozwijać się.


Zadaniem przewodnika stada jest również decydowanie o zachowaniu stada wobec obcego, który pojawia się na terytorium zajmowanym przez sforę. Osobniki podporządkowane początkowo podbiegają do obcego oszczekując go a tym samym informując dominanta o gościu. Po tym alarmie do intruza podchodzi "szef". Gdy przewodnik zaakceptuje go to również stado udzieli swej akceptacji. W przypadku gdy przewodnik zaatakuje pozostali członkowie sfory uczynią to samo.


Pies udomowiony żyje według podobnych zasad. Jest on jak dawniej przywiązany do swojej sfory, którą stanowią ludzie i zwierzęta wśród których na co dzień żyje (sfora zastępcza). Przewodnikiem zastępczej sfory jest przeważnie ten kto poświęca psu najwięcej czasu, a zwłaszcza kieruje jego wychowaniem. Jemu pies powinien być bezwzględnie podporządkowany. Dlatego między innymi tak ważną sprawą jest, aby psem zajmowała się zawsze ta sama osoba (karmienie, pielęgnacja, wychowanie). Jeżeli w opiece, wychowaniu i pielęgnacji uczestniczy cała rodzina wszyscy jej członkowie powinni zachować jednolite reguły postępowania, i konsekwencję, ponieważ pozwala to psu na łatwiejsze uporządkowanie hierarchii w tej rodzinnej sforze. Pies, którym zajmują się wszyscy i nikt, długo nie może określić swego miejsca w rodzinie i zdarzają się wypadki, że przejmuje inicjatywę i próbuje zaprowadzić swój ład w domu. Zdaję sobie sprawę, że w warunkach normalnej rodziny, zwłaszcza gdy pies jest w mieszkaniu trudna do przyjęcia jest jednoznaczna hierarchia opiekun -> pies -> reszta rodziny. Jeżeli pies z natury jest uległy, spokojny i grzeczny - to nie ma pro-blemu. Gorzej gdy jest obdarzony dużym temperamentem i miewa różne dziwne pomysły np. na spacerze. Z panem - aniołek, panią ciągnie i ma ją w nosie. Naprawdę, źle jest jeśli mamy do czynienia z psem silnym psychicznie, o dużym popędzie walki i dominacji. Jego koegzystencja z" niższymi rangą" członkami rodziny jest niemożliwa i wręcz niebezpieczna. Albo pies zostanie ustawiony na końcu stada (nie jest to łatwe, bo to typ przywódcy i zdominowanie nie jest łatwe - np. dzieciom nigdy to się nie uda) albo jest po prostu groźny dla rodziny i musi opuścić dom. Jeżeli pies ma żyć w mieszkaniu i być psem rodzinnym, to musi akceptować i podporządkować się wszystkim domownikom. Oczywiście, że relacje psa z poszczególnymi domownikami będą różne, to zależy od osobowości poszczególnych domowników.


Aby pies zrozumiał czego od niego wymagamy i jakie mamy oczekiwania musimy mu to przekazać w sposób zrozumiały dla niego. Spróbujmy więc prześledzić, jakie postępowanie pies odczyta jako wyraźny sygnał naszej dominacji.
Spożywając posiłek nie pozwalajmy psu na zbytnie zbliżanie się do stołu. Nie ulegajmy przedstawieniu jakie nasz pupil nam urządza. On nie jest aż tak głodny tylko próbuje poprawić swą pozycję w "domowej sforze". Podobnie jest z naszym łóżkiem, które jest obiektem pożądania naszego czworonoga. Nie wolno nam dopuszczać do sypiania psa w nim. Przy każdej próbie zdecydowanie odsyłamy go na jego legowisko. Nie łudźmy się, że pies strzeże snu właściciela, on po prostu chce kolejny raz podnieść swą pozycję w rodzinie. Gdy do domowych drzwi lub furtki naszej posesji zapuka gość a pies nasz obwieścił nam o jego przybyciu nie krzyczmy do niego podniesionym głosem aby się uspokoił bo pies nie rozumie naszej mowy raczej uzna że jest to zachęta do ataku. Podobnie przy wejściu na teren naszego domu gościa, nawet najbardziej miłego nie rzucajmy się mu na szyję bo nasz ?stróż" odbierze to jako decyzję o ataku na intruza. Nie pozwalajmy naszemu przyjacielowi pierwszemu przepychać się przez drzwi, gdyż uzna to za objaw naszej słabości. Pamiętajmy, że pewne gesty postrzegane przez nas jako przyjazne - podkarmianie psa, dopuszczanie go do stołu, pozwalanie mu na sen w naszym posłaniu, pozwalanie psu na wyprzedzanie nas w drodze do i z mieszkania - przez naszego pupila traktowane są jako objaw naszej słabości. Po pewnym czasie taka sytuacja doprowadza do tego, że nasz "milusiński" chce stać się przewodnikiem sfory, co nieuchronnie doprowadza do konfrontacji. W takim przypadku albo wyjdziemy z niej zwycięsko albo ... zafundowaliśmy sobie domowego terrorystę. Pamiętajmy, o pozycji osobnika w sforze decyduję cały szereg gestów i zachowań a nie tylko siła fizyczna.


Jednym z czynników decydującym o poczuciu przynależności do danej sfory jest jej zapach. Zmysł węchu odgrywa u psów dominującą rolę (człowiek poznaje świat głównie wzrokiem, pies węchem) a jego czułość jest ok. dziesięć tysięcy razy większa niż zmysł węchu u człowieka. Ten bardzo czuły psi zmysł jest od dawna doceniany i wykorzystywany przez człowieka (pies tropiący, pies ratownik, pies wykrywający narkotyki czy materiały wybuchowe).
Zapach człowieka ulega zmianom pod wpływem każdego przeżycia emocjonalnego (radość, zdenerwowanie, strach). Dzięki czułości swego węchu pies wyczuwa każdą, nawet najdrobniejszą zmianę naszego zapachu, a tym samym i nastroju. Innymi słowy nasza radość, zmartwienie czy też agresja są odbierane przez psa. Pamiętajmy o tym przy szkoleniu i wychowywaniu. Nasze niekontrolowane emocję mogą w sposób zasadniczy utrudnić lub wręcz uniemożliwić właściwe wychowanie lub wyszkolenia naszego pupila pomimo posiadania przez nas odpowiedniej wiedzy teoretycznej.


Drugim co do ważności zmysłem jest słuch, który u psów jest także o wiele lepiej rozwinięty niż u człowieka. Pies ma bardzo czuły słuch, a także szerszy od człowieka zakres słyszalności (człowiek słyszy dźwięki o częstotliwości od 16 do 20000 Hz a pies od 16 do 50000 Hz). Duża selektywność słuchu pozwala mu rozpoznawać dźwięki różniące się o 1/8 tonu. Tak czuły narząd jest bardzo wrażliwy na zbytnią głośność. Dźwięki o silnym brzmieniu (wystrzały, głośna muzyka, praca silnika) są bardzo nieprzyjemne dla psich uszu, a dłużej trwające mogą uszkodzić narząd słuchu. Ileż psów - tych wrażliwych , u których strach przed hałasem jest uwarunkowany genetycznie - tylko dlatego, że ktoś w jego pobliżu zdetonował petardę czy też strzelał z okazji nowego roku przeżywa silny stres. Po takim incydencie każdy grzmot czy też silniejszy hałas wywołują u takiego psa reakcję histeryczną. Pies ucieka na oślep, staje się agresywny, zachowuje się w sposób nienormalny. W racjonalnej hodowli powinno eliminować się osobniki z takimi skłonnościami. Sprawdzenie reakcji na strzał jest jednym z testów poprzedzających przyjęcie psa na szkolenie do policji i wojska.


Wydając psu polecenia, powinniśmy to czynić zawsze tym samym, spokojnym i w miarę cichym głosem. Wysoka czułość słuchu i szerszy zakres słyszalności wykorzystywane są przez treserów, którzy używają do wydawania poleceń psu tzw. niemych gwizdków.


Wzrok u psów odgrywa znacznie mniejszą rolę w percepcji otoczenia. Większość psów ma wzrok znacznie słabszy od człowieka i nie wszystkie kolory są przez nie spostrzegane.


Ta odmienność w sposobie odbierania wrażeń świata zewnętrznego między psem a człowiekiem, często staje się przyczyną naszych nieporozumień.


Receptory czuciowe odbierające wrażenia dotykowe są umiejscowione u psów tak jak i u ludzi na całej powierzchni skóry. Szczególną rolę odgrywają włosy czuciowe zgromadzone w postaci tzw. wąsów i kępek nad oczami i pod żuchwą. Pomagają one poruszać się psu w ciemności, chroniąc go przed zderzeniami z wystającymi przedmiotami.


Zmysł smaku jest słabiej rozwinięty u psów. Kubki smakowe rozmieszczone są na języku, podniebieniu miękkim i tylnej ścianie gardła. Psy bardzo lubią smak słodki a nie znoszą kwaśnego czy gorzkiego. Poszukiwanie przez psa szczególnych wrażeń smakowych (i zapachowych) skłania go często do zbierania odpadków i odwiedzania śmietników. Częściowo zapobiega temu przykremu dla nas zachowaniu wprowadzenie bardziej urozmaiconej smakowo diety.
Zapoznanie się z tymi podstawowymi faktami z zoopsychologii psa i fizjologii jego zmysłów pozwoli nam na łatwiejsze zrozumienie naszego przyjaciela i harmonijne współżycie z nim bez niepotrzebnych napięć i konfliktów często wynikających z naszej niewiedzy.

-- Stopka

http://www.kazior5.com/

http://psypasja.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

środa, 13 lipca 2011

Wybór szczenięcia - test Campbella

Andrzej Lisowski "Mój pierwszy pies": Test ten zawiera pięć prób, którym - w ciągu kilku minut - poddaje się poszczególne szczenięta, każde z osobna.

Warunki przeprowadzenia prób są następujące:
- osoba przeprowadzająca test jest zupełnie obca dla szczeniąt,
- szczeniak musi mieć siedem tygodni,
- osoba testująca musi być sama w pomieszczeniu, gdzie panuje spokój i nie ma bodźców, które odwracały by uwagę testowanego szczeniaka,
- szczenięta poddawane poddaje się testowi pojedynczo,
- w trakcie testu należy unikać mówienia,
- w przypadku gdy testowane szczenię się załatwi, przed kolejnym szczeniakiem poddawanym testowi należy dokładnie posprzątać.

Test I Sprawdzenie zainteresowania socjalnego.
W środku pustego pomieszczenia pozostawiamy szczeniaka i oddalamy się w stronę przeciwną skąd przyszliśmy. Zatrzymujemy się i klaskając zwracamy uwagę szczeniaka i staramy się go przywołać. W zależności od reakcji oceniamy zachowanie szczeniaka zgodnie z tabelą poniżej.

Test II Sprawdzanie zdolności posłuszeństwa.
Stojąc przy szczeniaku zaczynamy się spokojnym krokiem oddalać. W zależności od reakcji malca oceniamy jego zdolność do towarzyszenia człowiekowi. Jeżeli nie pójdzie za nami w ogóle świadczyć to może o dużej niezależności szczeniaka.

Test III Sprawdzenie reakcji na dominację przez przymus.
Kładziemy szczenię delikatnie na podłodze i przewracamy je na plecy przytrzymując je w tej pozycji przez trzydzieści sekund. Reakcję szczeniaka mogą być różne od gwałtownej reakcji obronnej do spokojnego lizania naszej ręki.

Test IV Sprawdzenie dominacji reakcji socjalnej.
Klękamy przy leżącym szczenięciu i przez trzydzieści sekund głaszczemy go wzdłuż grzbietu od czaszki do nasady ogona. Reakcja szczeniaka pokazuje nam na fakt akceptacji lub brak akceptacji naszej dominacji.

Test V Sprawdzenie reakcji na dominację przez podniesienie.

Unosimy szczeniaka rękoma splecionymi pod jego mostkiem. Trzymamy go w tej pozycji przez trzydzieści sekund.

Po zakończonych próbach szczeniaka nagradzamy i oddajemy matce.

Tabela oceny poszczególnych testów.

I Zainteresowanie socjalne
1/Idzie od razu, wprost, skacze podgryza   dd
2/Idzie od razu, wprost, daje łapę                d
3/Idzie wprost, ogon podkulony                    s
4/Idzie z wahaniem, ogon podkulony          ss
5/Nie idzie                                                   i

II Sprawdzian zdolności posłuszeństwa
1/Idzie wprost na naszą nogę podgryza        dd
2/Idzie wprost na nogę                                  d
3/Idzie wprost ogon podkulony                      s
4/Idzie, wahając się                                      ss
5/Nie postępuje za nami, idzie w swoją stronę i

III Dominacja przez przymus
1/Broni się gwałtownie, gryzie                       dd
2/Broni się gwałtownie, nie gryzie                    d
3/Broni się gwałtownie, po chwili uspokaja się s
4/Nie broni się, liże ręce                                 ss

IV Dominacja socjalna
1/Skacze, daje łapę, gryzie, warczy               dd
2/Skacze, daje łapę                                        d
3/Zwija się, liże ręce                                       s
4/Przewraca się na plecy, liże ręce                 ss
5/Odchodzi i trzyma się z daleka                     i

V Dominacja przez podniesienie
1/Broni się gwałtownie, gryzie, warczy          dd
2/Broni się dość zdecydowanie                       d
3/Broni się, następnie się uspokaja, liże ręce     s
4/Nie broni się, liże ręce                                 ss

Interpretacja testu CAMPBELLA jest następująca;

Grupa I dwa lub więcej dd, przewaga d.
Z takiego szczeniaka najprawdopodobniej wyrośnie pies dominujący i agresywny. Nie nadaje się dla osób słabych, w starszym wieku, do domów gdzie są dzieci. Wymaga doświadczonego menera. W wychowaniu należy postępować konsekwentnie nie dążąc jednak do konfrontacji i unikać kar fizycznych.

Grupa 2 trzy lub więcej d.
Pies ze skłonnością do dominacji szczególnie gdy mu się pozwala staje się agresywny. Bardzo dobry materiał do szkolenia przez wprawnego przewodnika. Nie polecany do domu z dziećmi.

Grupa 3 trzy lub więcej s.
Pies zrównoważony. bez zbędnej agresji ale nie uległy i nie przewrażliwiony. Doskonale przystosowuje się w różnych środowiskach. Doskonale znosi zmiany. Może być utrzymywany przez osoby starsze i w domach gdzie są dzieci.

Grupa 4 dwa lub więcej ss.
Pies uległy, posłuszny i wrażliwy. Wychowanie jego powinno opierać się na pochwałach i uczuciu. Może ugryźć ze strachu.

Grupa 5 dwa ss oraz i w dominacji socjalnej.
Pies może mieć nieprzewidziane reakcje. Może gryźć przy jego karceniu, może atakować ze strachu. Jeżeli w testach uzyskaliśmy więcej niż dwa ss, lub i nawet najlżejszy uraz może go przestraszyć. Nie nadaje się do kontaktów z dziećmi. Do wychowania tego typu psa potrzebny jest naprawdę dobry mener.

Im więcej tego typu testów przeprowadzimy w odstępach kilku dni tym wszechstronniej poznamy psychikę naszego przyszłego wybrańca.

-- Stopka

http://www.kazior5.com/

http://psypasja.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

piątek, 8 lipca 2011

Szkoleniowiec

Prowadzeniem szkoleń dla psów, może zajmować się w naszym kraju praktycznie każdy. Niestety. Dla wielu osób jest to tylko i wyłącznie sposób na zapewnienie sobie źródła dochodu. Bywa wtedy, że dobro szkolonych psów znajduje się na ostatnim miejscu...

Kilka lat temu, zastanowiło mnie dość agresywne zachowanie większości psów należących do osoby zajmującej się szkoleniem oraz hodowlą owczarków niemieckich. Dziś dysponuje "niezwykłą" zdolnością rozpoznawania owczarków, które przez dłuższy czas przebywały w hodowli lub były przez niego szkolone. Stosuje on rodzaj szkolenia, które można nazwać bardzo tradycyjnym. Sytuację pogarsza fakt, że niezależnie od predyspozycji psychicznych psa, właściciela oraz rzeczywistej potrzeby (która moim zdaniem, występuje niezmiernie rzadko i raczej dotyczy odpowiednich służb), właściciele zachęcani są do udziału w szkoleniu obronnym przez niego prowadzonym.

Na kursie podstawowym mogą pojawiać się najróżniejsze psy. Warunkiem jest jednak to by każdy z nich miał założoną kolczatkę...

Znam fantastycznego labradora, który przez właścicieli został naprawdę dobrze zsocjalizowany. Osoby te oparły swoją pracę z psem na dostępnej literaturze. Uznali jednak, ze względu na to że jest to pierwszy w ich życiu pies, jako doskonałe dla nich rozwiązanie by dalsza praca odbywała się pod okiem doświadczonego trenera. Niestety, trafili na szkolenie prowadzone metodą tradycyjną. Fantastycznie, że właściciele stwierdzili (pomijając inne aspekty), że tak prowadzony kurs jest dla nich i psa potwornie... nudny. Labrador jednak po takim, choć szczęśliwie dla nich przerwanym szkoleniu, zaczął przejawiać skłonności do obrony "jego" przedmiotów i terytorium.

Cóż, jest to niestety jeden z bardzo wielu przykładów na to, że chęć likwidacji niepożądanych zachowań, nauki nowych stosując fatalne z punktu widzenia psa działania, bardzo często przynosi całkowicie inne od oczekiwanych efekty.

-- Stopka

biedronka

biedronka o psach

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

sobota, 25 czerwca 2011

Psy Japońskie

Autorem artykułu jest RobertK RobertK


artykularnia_import

Psy japońskie (Nihon ken) to 6 ras oficjalnie uznanych w Japonii za rasy ojczyste, tzn, takie które za swoich podstawowych przodków posiadają psy pochodzące z wysp japońskich. Są to: Akita Inu, Hokkaido Inu, Kai Inu, Kishu Inu, Shiba Inu oraz Shikoku Inu.




Za wyjątkiem Shiba Inu, wszystkie obecnie noszą nazwy pochodzące od nazw prowincji japońskich w których zostały wyhodowane.

Przyrostek Inu oznacza w języku japońskim po prostu pies, w języku tym występuje także drugie określenie psa - Ken. Ken używany jest w momencie gdy mówimy o jakimś konkretnym psie, a termu Inu używamy zazwyczaj do określania bliżej nie sprecyzowanego psa. W języku potocznym o wiele częściej używany jest termin Ken.


Oprócz wymienionych powyżej ras, na świecie wyróżnia się obecnie jeszcze pięć ras psów, które zostały ukształtowane w Japonii, jednak na bazie psów sprowadzonych do tego kraju. Są to Japoński Chin, Szpic Japoński, Japoński Terrier, Tosa Inu (Japoński Pies Bojowy) i Akita Amerykańska.


Wszystkie rodzime Psy Japońskie mają charakterystyczny, podobny wygląd (pies w typie szpica z zakręconym ogonem), ale są oceniane według własnych, wyróżniających je cech morfologicznych (budowa fizyczna) i charakteru. Od roku 1931 były stopniowo uznawane za japońskie pomniki przyrody (tennen kinenbutsu).


Rodzime rasy Japońskie dzieli się na 3 kategorie:


Rasy małe:


(Shiba Inu)


- Wysokość: pies 39,5 cm; przedział 38-41 cm; suka 36,5 cm; przedział 35-38 cm;


- Waga: pies 8-11 kg; suka 7-9 kg;


Rasy średnie:


(Kishu Inu, Shikoku Inu, Hokkaido Inu, Kai Inu)

- Wysokość: pies 52 cm; przedział 40-55 cm; suka 49 cm; przedział 46-52 cm;

- Waga: pies 17-23 kg; suka 15-18 kg;


Rasy duże:


(Akita)

- Wysokość: pies 67 cm;przedział 64-70 cm; suka 61 cm; przedział 58-64 cm;

- Waga: pies 35-45 kg; suka 35-45 kg;




Podobnie jak i w wielu innych dziedzinach życia w których dążą do perfekcji, Japończycy postanowili stworzyć psa idealnego. I należy przyznać, że im się to udało. Shiba Inu – jest obecnie najpopularniejszym psem japońskim w Japonii, rocznie rodzi się około 100,000 szczeniąt, najlepsze egzemplarze psów są w Japonii otaczane czcią równą czci koni arabskich w Arabii Saudyjskiej. Shiba Inu są psami idealnymi do życia w gigantycznych miastach japońskich. Są ekstremalnie czyste, bardzo przywiązane do swojej ludzkiej rodziny, a jednocześnie na tyle niezależne i samodzielne, by nie tęsknić gdy właściciele przebywają w pracy.


„Mały samuraj” – tak często mawia się o shiba inu, nawiązując tym samym to ich większych „kuzynów” – Akita Inu. „To pies który nie zdaje sobie sprawy ze swoich niewielkich rozmiarów”, mawiają często ich właściciele. To prawda. Mimo drastycznej różnicy w wielkości, charakter shiba inu bardzo przypomina charakter akit. To psy twarde, nieufne wobec obcych ludzi, mogą być agresywne wobec nieznajomych zwierząt. Z reguły shiba inu rzadko okazuje lęk przed większymi psami, zapomina o swoich rozmiarach i dzielnie staje do konfrontacji. Niewiele osób odważy się wejść na teren pilnowany przez groźnie szczekającego shibę.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Modny pies

Autorem artykułu jest dywyn


Posiadanie psa to marzenie wielu ludzi, a zwłaszcza dzieci. Obecnie na rynku pojawia się coraz więcej artykułów dla psów, przydatnych w ich pielęgnacji, a także zapewniających im rozrywkę. Co więcej, w niektórych sklepach dostaniemy też dziś specjalne ubrania dla zwierząt, kurtki, swetry, a nawet sukienki.

Jak się okazuje, obecnie moda nie dotyczy ubrań jedynie dla ludzi, ale także dla zwierząt. Trend ten został zapoczątkowany przez celebrytów, czyli gwiazdy kina i inne znane osoby, które pragnąc mieć wszystko najlepszej jakości, nie zapominają również o swoich pupilach. Kupują im więc stroje pochodzące z najnowszych kolekcji światowej sławy projektantów mody i nie chodzi tu tylko o ubranka dla yorków czy innych psów, które nieraz tego potrzebują, ale o odzież dla wszystkich ras psów. Dbając o swój styl i wszystkie dodatki, gwiazdy mają też na uwadze wygląd swoich psów. Jak wiadomo, ludzie uwielbiają naśladować, a nawet kopiować styl gwiazd, stąd też na naszych ulicach pojawia się coraz więcej modnie wystrojonych zwierzaków.

Niektórzy właściciele psów zdają się jednak zapominać o tym, że nie wszystko co sprawia im przyjemność, jest równie fajne dla samego zwierzaka. Przeciwnie, w niektórych przypadkach takie ciągłe przebieranki są dla psiaka prawdziwą udręką, tym bardziej, jeśli wszystkie te fatałaszki nie są mu wcale potrzebne. Ubieranie drobnych psów o bardzo krótkiej sierści jest dopuszczalne, a w niektórych przypadkach niezbędne - czasem, zwłaszcza przy niskich temperaturach, potrzebne są im nawet specjalne buty dla psów. Jednakże, nie każda rasa tego potrzebuje, a jeśli nie jest to konieczne, to nie ma żadnej potrzeby, żeby stroić psiaka, nawet, jeśli chcemy by był on modny. Oczywiście, istnieją ubranka wysokiej jakości, projektowane z myślą o psach i ich samopoczuciu, które zapewnią zwierzakowi pełen komfort, ale będą też dużo kosztowały. Trzeba się więc dobrze zastanowić, czy jest sens stroić swojego pupila.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pies na granicy

Autorem artykułu jest Ulryk Wilk


Karma dla psów, spacery, tresura, zabawa i ćwiczenia – z tymi zagadnieniami mierzą się celnicy. Nie wszyscy - ci, którzy mają szczęście pracować z psami.

Pracuje sześć-siedem lat. Po tym czasie przechodzi na emeryturę. Pracodawca zapewnia mu opiekuna, dach nad głową i jedzenie. Opiekun to urzędnik celny, dach nad głową – specjalny wybieg, a jedzenie – odpowiednia karma dla psów. Sam pracownik natomiast jest psem tropiącym przemyt na granicy.

Przedwojenne początki

Wszystko zaczyna się w pierwszym miesiącu działania Straży Granicznej, a więc w kwietniu 1928 roku. Ośmiu funkcjonariuszy zostaje wówczas skierowanych na kurs tresury psów do Poznania. Pierwsze psy pojawiły się więc na naszej granicy ponad osiemdziesiąt lat temu. Razem z nimi zagadnienia związane z ich utrzymaniem – pod uwagę musi być brane miejsce do mieszkania, opieka, karma dla psów czy potrzeby fizjologiczne.

Spośród wielu ras, najlepszym psem do służby jest owczarek niemiecki. Ta kwestia pozostaje niezmienna od lat. To rasa najbardziej uniwersalna. Owczarki są wytrzymałe, szybkie i silne. Oprócz tego mają świetny węch i słuch, są cięte i nie ufają obcym. Ich przywiązanie do przewodnika sprawia, że niełatwo je zmylić i zbić z tropu. Obok owczarków pojawiają się także inne rasy, na przykład sympatyczne na pierwszy rzut oka labradory.

Praca jako przywilej

Praca z psem traktowana jest przez wielu celników jako wyróżnienie. Zamiast samodzielnie wchodzić pod brudne samochody czy przeszukiwać pociągi w poszukiwaniu papierosów, mogą liczyć na pracę zwierzęcia. Jednak służba stawia im także wymagania. Opiekun musi więc codziennie psa pielęgnować i utrzymywać w czystości jego kojec (np. zagrodę w ogródku, o powierzchni kilkunastu metrów). Ekwipunek psa powinien zawsze być w dobrym stanie. Także karma dla psów musi być odpowiednia. Oprócz tego przewodnik ma obowiązek doskonalić umiejętności zarówno swoje, jak i swojego podopiecznego. W sumie – sporo pracy.

Zanim opiekun otrzyma zwierzę, musi przejść przez sito selekcji sprawdzające jego predyspozycje. Osoba taka powinna cieszyć się dobrym zdrowiem, lubić zwierzęta i pracę z nimi oraz mieć cierpliwość pozwalającą na tego rodzaju pracę. Czasem pod uwagę bierze się też możliwości trzymania psa przy domu.

Jaki pies, jaka praca

Podobnie jest zresztą z samymi psami. Nie każdy nadaje się bowiem do służby. Psy muszą spełniać określone wymogi psychiczne i fizyczne. Komisja przy sprawdzaniu i kwalifikowaniu psów do celów służbowych ocenia wiek, budowę i stan zdrowia psa. Przeprowadza także testy pozwalające określić psychiczne i fizyczne predyspozycje psa do służby. Za najwłaściwszy wiek do szkolenia przyjmuje się 12-18 miesięcy.

Czym, oprócz pochłaniania kolejnych dostaw karmy dla psów, zajmują się pracujące na granicy zwierzęta? Po pierwsze – tropią tych, którzy nielegalnie przekraczają granicę. Po drugie – bezpośrednio ścigają przestępców. Po trzecie – eskortują, pilnują, wąchają. Po czwarte wreszcie – poszukują przemycanych towarów, nie tylko papierosów czy alkoholu, ale także narkotyków.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 21 czerwca 2011

Nadwaga u psa - jak z nią walczyć?

Autorem artykułu jest MW


Europejscy weterynarze alarmują, iż jesteśmy o krok od epidemii otyłości wśród psów. Sytuacja, choć wydaje się niecodzienna, stała się poważna.

Już niemalże jedna trzecia psów mieszkających w miastach ma wyraźnie widoczną nadwagę, bardzo często zbliżającą się do 40% masy ciała. Taka nadwaga jest niezwykle niebezpieczna dla zdrowia naszego czworonożnego domownika. Może powodować zapalenie stawów, cukrzycę, chorobę serca, chorobę nowotworową oraz problemy z poruszaniem się. Zdaniem 66% europejskich weterynarzy problem psiej nadwagi jest obecnie najczęściej spotykanym i należy jak najszybciej się nim zając. Wydawałoby się, iż psią nadwagę najłatwiej ocenić można przyglądając się budowie ciała naszego pupilka, lecz nie jest to do końca takie łatwe. Niezwykle trudno jest bowiem dostrzec lekką nadwagę, kiedy dodatkowo fałdy tłuszczu przykryte są sporą ilością sierści, a niestety od tego właśnie się zaczyna. Dlatego też dostrzeżenie pierwszych objawów nadwagi, które są w wielu przypadkach lekceważone, może zapobiec postępowi choroby. Psy z nadwagą żyją średnio o dwa i pół roku krócej niż te zachowujące właściwą dla rasy i wieku wagę, co przekładając na lata ludzkie daje aż 15 lat. Do głównych przyczyn nadwagi u psów należy przekarmienie i zbyt mała ilość ruchu. Nadmiar niewykorzystanej energii dostarczanej wraz ze zbyt dużą ilością pokarmu jest magazynowany przez organizm właśnie w postaci tkanki tłuszczowej. Terapia odchudzająca naszego czworonoga nie może przebiegać zbyt gwałtownie, a powrót do prawidłowej masy ciała trwa zwykle od kilku do kilkunastu miesięcy. Odpowiednia karma dla psa i rozsądnie ułożony program ruchu jest podstawą rozpoczęcia kuracji odchudzającej naszego pupila. Warto zasięgnąć również rady weterynarza by ten mógł profesjonalnie ułożyć plan kuracji, by nie postępowała zbyt gwałtownie.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 13 czerwca 2011

To jest a raczej była moje kochane zwierzątko. Kiedy go pierwszy raz zobaczyłam jako 4 – miesięczne szczeniątko, pomyślałam: „Wygląda jak mały nietoperz, wielkie uszy i jeszcze większe przestraszone oczy”. Moja przyjaciółka chciała mi zrobić prezent gwiazdkowy, na pocieszenie po stracie poprzedniego psa – zmarł staruszek po 14 latach. Moje zaskoczenie było wielkie, gdyż takiego prezentu się nie spodziewałam. No i co powiedzą w domu….. jeszcze nie wygasł smutek po poprzednim psie….. No cóż, nie było lekko, wojna trwała długo – dostałam tydzień na znalezienie mu dobrego domu. Mały nietoperz nie odstępował mnie na krok, nawet na początku jeździł ze mną do pracy, ale niestety urodzony w schronisku nie miał odporności i zachorował na zapalenie krtani, potem zapalenie płuc. Więc tak tydzień przedłużył się o leczenie biedactwa, a potem….. nie było już mowy, żeby opuścił nasz dom. Tak mały nietoperz ze schroniska zyskał dom i rodzinę, która go pokochała jak członka rodziny. Ale nie o tym chciałam napisać. Chciałam napisać o tym jak takie zwierzątko zmienia nasze życie – na lepsze. Mój pies wniósł w moje życie mnóstwo radości, uśmiechu, bezwarunkowego przywiązania i przede wszystkim obowiązku. Tak był ułożony plan dnia, aby zdążyć na czas, aby mój psiaczek mógł wyjść na spacer o swoich stałych porach. Jeśli nie zdążyłam zawsze miał do wyboru spacerek z moją mamą lub siostrą! Przez kilkanaście lat był moim kochanym pieskiem – choć czasem był obrażony na cały świat i miewał swoje złe humorki czyli wstał lewą łapą. Był piątym członkiem naszej rodziny – a kot szóstym – rozpieszczonym do granic możliwości i wykorzystywał to na każdym kroku. Nasze drugie zwierzątko – kot był jeszcze bardziej rozbestwiony od psa i do tego złośliwy czasami jak troll, ale i tak był kochany. Moje zwierzątka w duecie czasem były jak huragan, który przeszedł po domu, gonitwy, bitwy wiele było z tego śmiechu. Najważniejsze, że były szczęśliwe i miały ciepły dom w którym wszyscy o nie dbali i je kochali….

Strzyżenie psów

Strzyżenie psów - ogólne informacje

Autorem artykułu jest Joanna Misiewicz



Strzyżenie psów staje się coraz bardziej popularne. Możemy zaobserwować coraz większą ilość psów, niekoniecznie rasowych, które paradują po ulicy z pięknie wystylizowaną fryzurą.

Właściciele psów rasowych, które zgodnie z opisem rasy, nie powinny być strzyżone, np. yorkshire terrier lub maltańczyk czy shih tzu, decydują się na strzyżenie swych pupili w momencie, gdy zapada decyzja, o nie wystawianiu piesków na wystawach kynologicznych. Ścięcie bowiem długo hodowanych włosów, spowoduje, że na kilka lat trzeba będzie pożegnać się z wystawami. Jak bowiem wyglądałby york z krótkim włosem na tle konkurentów z piękną błyszczącą szatą do ziemi?

Niektóre rasy, jak np. pudel lub czarny terier rosyjski strzyżone są zgodnie ze wzorcem rasy, ustanowionym przez Międzynarodową Federację Kynologiczną (FCI). We wzorcu pudla wyraźnie jest opisane, jakie fryzury są dopuszczalne na wystawach. Natomiast wzorce innych ras, opisują jak powinna wyglądać prawidłowa budowa psa, którą można podkreślić popraz prawidłowe strzyżenie. Nie ma psa bez wad budowy, dlatego właśnie wprawny groomer, będzie potrafił odpowiednią fryzurą uwydatnić zalety prawidłowej budowy, a ukryć wady.

Ale czy strzyżenie psów jest tylko modą? Nie. Właściciele czworonogów decydują się, na odwiedzenie salonu dla psów z wygody. Wyobraźmy sobie kilkugodzinne czesanie psa raz w tygodniu. Łatwiej jest dbać o pielęgnację i higienę pupila, gdy włos jest krótki. Nie zawsze też właściciele wiedzą, jak prawidłowo dbać o szatę psa, szczególnie długowłosego. Z tego powodu często powstają kołtuny, które można jedynie wyciąć, dlatego też nierzadko padają decyzje o ostrzyżeniu czworonożnego przyjaciela. Strzyżenie psów ma także swoje zalety w okresie letnim. Psom jest znacznie chłodniej, ale nie należy przesadzać ze zbyt krótkim ścinaniem sierści, aby nie doprowadzić do poparzenia promieniami słonecznymi.

Odwiedzając psi salon zawsze możemy o wszystko wypytać doświadczonego groomera, który powinien fachowo doradzić na temat fryzury, długości włosa oraz codziennej pielęgnacji. Właścicielom chcącym mieć psa długowłosego z pewnością przydadzą się porady, jakiego rodzaju należy mieć sprzęty do czesania psa.

Niektóre rasy psów, wymagają regularnego trymowania. Właściciele mogą oczywiście sami wykonywać ten zabieg, ale ważną rzeczą jest, aby robić to prawidłowo. W przeciwnym razie możemy psu sprawić ból lub uszkodzić prawidłową okrywę włosową, nie wspomnę tu już o prawidłowym modelowaniu i łagodnych przejściach między włosem krótszym i dłuższym.

Co to jest trymowanie? Jest to usunięcie (wyrwanie) martwego włosa, dzięki czemu umożliwia się rośnięcie nowych. Trymowanie wykonuje się tylko u psów szorstkowłosych, których sierść nie linieje i nie wypada samoistnie. Mamy dwa rodzaje trymowania jeśli chodzi o czas. Trymowanie tzw. rotacyjne, wykonywane dość często tak, aby wyrywany włos był od razu zastąpiony nową sierścią oraz trymowanie tzw. na wystawę czyli przygotowujemy psa na jedną konkretną wystawę i tak rozkładamy etapy trymowania, żeby sierść była odpowiedniej długości, w określonym terminie. Jeśli pies jest rzadko trymowany lub ma słabą sierść, możemy spotkać się po zabiegu z "łysymi plackami". Jest to rzeczą naturalną i nie należy się tym przejmować. Po kilku tygodniach miejsca te ładnie zarosną. Jeśli sierść jest słaba, poprzez trymowanie możemy ją wzmocnić. U ras szorstkowłosych pożądanym włosem jest druciany, szorstki w dotyku. Możemy to uzyskać przez systematyczne trymowanie psa. Warto udać się do psiego salonu, aby groomer odpowiednio przygotował naszego pupila. Psy, które powinny być trymowane to m.in. airedale terrier, west highland white terrier, szkocki terrier, foksterier.

Często właściciele psów szorstkowłosych decydują się na strzyżenie. Nie jest to zalecany zabieg pielęgnacyjny dla tego rodzaju sierści. Poprzez strzyżenie włos staje się miękki i puszysty oraz traci swój naturalnie nasycony kolor. Sierść np. westa bardziej podatna jest na brudzenie. Poprzez strzyżenie niszczymy naturalną szorstkość włosa.

Reasumując, odwiedzając salon dla psów możemy umówić się na wizytę pielęgnacyjną obejmującą strzyżenie psa, trymowanie, kąpiel, czesanie. Groomer powinien także (jeśli jest taka potrzeba), usunąć zbędne włosy z uszu, które zatykając przewód słuchowy i odpływ woskowiny oraz hamując naturalną możliwość wietrzenia, mogą powodować podrażnienia prowadzące nawet do zapalenia ucha. W salonie dla psów możemy także przyciąć pazury oraz wyczyścić oczy.

---

Joanna Misiewicz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Karma dla psa – skąd się w ogóle wzięła

Autorem artykułu jest Ulryk Wilk



Skąd wziął się pomysł na produkowanie karmy dla psa? Jak psy żywiły się przez stulecia i dlaczego to z Ameryki przyszła fala produktów specjalnie przygotowanych dla zwierząt.

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Przede wszystkim – pies jest takim zwierzęciem, które zje wszystko, co do zjedzenia się nadaje i dzięki czemu może żyć. Z tego względu bez znaczenia dla niego jest, czy karma dla psa zawiera mięso, czy też nie. Liczy się to, żeby zapchać żołądek i dostarczyć do organizmu odpowiednią ilość środków odżywczych. Takie postępowanie wynika z faktu, że jeszcze jako zwierzę dzikie, psy zjadały albo to, co same upolowały, albo to, co upolowały inni drapieżnicy.

Z pola, ze stodoły, z pańskiego stołu

W ten sposób psy przygotowały sobie grunt pod późniejsze współżycie z ludźmi. Przez wieki karmione były tym, co akurat było pod ręką albo co same sobie znalazły. Ponieważ większość ludzi miała problem z dostarczeniem odpowiedniej jakości pożywienia sobie samym, psy nie mogły liczyć na specjalne traktowanie. Karma dla psa była ostatnią rzeczą, o której myślałby pańszczyźniany chłop żyjący w Polsce w XVII wieku.

W jaki sposób psy wzbogacały w tych czasach swoją dietę? Na przykład polując na szczury grasujące w oborze, króliki biegające po polu czy czatując na resztki, które spadły z pańskiego stołu. Inaczej było rzecz jasna w przypadku psów trzymanych przez arystokrację. Te jadły często znacznie lepiej niż poddani. Korzystały z suto zastawionych stołów i tego, co pan zdecydował się im oddać w przypływie dobrego humoru.

Trudności pojawiły się wtedy, kiedy psy przeniosły się do miast. Tam znacznie trudniej było coś upolować. Z drugiej jednak strony sami właściciele korzystali zwykle an takiej przeprowadzce. Pies przestawał być samożywiącym się narzędziem przydatnym w niektórych sytuacjach, wszedł w rolę towarzysza lub obrońcy. To wymagało także odpowiedniego żywienia. Pierwszy krok na drodze, na końcu której jest znana nam dzisiaj karma dla psa, został zrobiony.

Pies w mieście i klasa średnia

Tak, jak wiele innych zmian, także te dotyczące karmy dla psów wprowadzili w życie Amerykanie. Po drugiej wojnie światowej rozpoczął się tam gwałtowny wzrost przemysłu produkującego żywność dla zwierząt. Na początku chodziło o przetwarzanie resztek po ludziach, jednak wkrótce coraz bogatsi konsumenci zaczęli domagać się specjalnie przygotowanej karmy. Firmy zaczęły więc opracowywać specjalne receptury, wprowadzać nowe produkty, takie jak sucha karma, które miały sprawić, że pies – teraz już pełnoprawny członek rodziny – byłby zdrowszy i ładniej wyglądał.

Takie zmiany w żywieniu psów wiązały się przede wszystkim ze zmianami społecznymi. Rosnąca klasa średnia, która powstała w USA po II wojnie światowej miała do dyspozycji nadwyżki dochodów, które mogła przeznaczać na przyjemności. Styl życia, który polegał na mieszkaniu w małym domku na przedmieściach skłaniał do kupna psa – tym razem ozdobnego. W ten sposób zmiany społeczne doprowadziły do zmiany sposobu życia najstarszego przyjaciela człowieka.

---

czasem piszę...


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl