Powered By Blogger

Zarabiaj na Facebooku

sobota, 25 czerwca 2011

Psy Japońskie

Autorem artykułu jest RobertK RobertK


artykularnia_import

Psy japońskie (Nihon ken) to 6 ras oficjalnie uznanych w Japonii za rasy ojczyste, tzn, takie które za swoich podstawowych przodków posiadają psy pochodzące z wysp japońskich. Są to: Akita Inu, Hokkaido Inu, Kai Inu, Kishu Inu, Shiba Inu oraz Shikoku Inu.




Za wyjątkiem Shiba Inu, wszystkie obecnie noszą nazwy pochodzące od nazw prowincji japońskich w których zostały wyhodowane.

Przyrostek Inu oznacza w języku japońskim po prostu pies, w języku tym występuje także drugie określenie psa - Ken. Ken używany jest w momencie gdy mówimy o jakimś konkretnym psie, a termu Inu używamy zazwyczaj do określania bliżej nie sprecyzowanego psa. W języku potocznym o wiele częściej używany jest termin Ken.


Oprócz wymienionych powyżej ras, na świecie wyróżnia się obecnie jeszcze pięć ras psów, które zostały ukształtowane w Japonii, jednak na bazie psów sprowadzonych do tego kraju. Są to Japoński Chin, Szpic Japoński, Japoński Terrier, Tosa Inu (Japoński Pies Bojowy) i Akita Amerykańska.


Wszystkie rodzime Psy Japońskie mają charakterystyczny, podobny wygląd (pies w typie szpica z zakręconym ogonem), ale są oceniane według własnych, wyróżniających je cech morfologicznych (budowa fizyczna) i charakteru. Od roku 1931 były stopniowo uznawane za japońskie pomniki przyrody (tennen kinenbutsu).


Rodzime rasy Japońskie dzieli się na 3 kategorie:


Rasy małe:


(Shiba Inu)


- Wysokość: pies 39,5 cm; przedział 38-41 cm; suka 36,5 cm; przedział 35-38 cm;


- Waga: pies 8-11 kg; suka 7-9 kg;


Rasy średnie:


(Kishu Inu, Shikoku Inu, Hokkaido Inu, Kai Inu)

- Wysokość: pies 52 cm; przedział 40-55 cm; suka 49 cm; przedział 46-52 cm;

- Waga: pies 17-23 kg; suka 15-18 kg;


Rasy duże:


(Akita)

- Wysokość: pies 67 cm;przedział 64-70 cm; suka 61 cm; przedział 58-64 cm;

- Waga: pies 35-45 kg; suka 35-45 kg;




Podobnie jak i w wielu innych dziedzinach życia w których dążą do perfekcji, Japończycy postanowili stworzyć psa idealnego. I należy przyznać, że im się to udało. Shiba Inu – jest obecnie najpopularniejszym psem japońskim w Japonii, rocznie rodzi się około 100,000 szczeniąt, najlepsze egzemplarze psów są w Japonii otaczane czcią równą czci koni arabskich w Arabii Saudyjskiej. Shiba Inu są psami idealnymi do życia w gigantycznych miastach japońskich. Są ekstremalnie czyste, bardzo przywiązane do swojej ludzkiej rodziny, a jednocześnie na tyle niezależne i samodzielne, by nie tęsknić gdy właściciele przebywają w pracy.


„Mały samuraj” – tak często mawia się o shiba inu, nawiązując tym samym to ich większych „kuzynów” – Akita Inu. „To pies który nie zdaje sobie sprawy ze swoich niewielkich rozmiarów”, mawiają często ich właściciele. To prawda. Mimo drastycznej różnicy w wielkości, charakter shiba inu bardzo przypomina charakter akit. To psy twarde, nieufne wobec obcych ludzi, mogą być agresywne wobec nieznajomych zwierząt. Z reguły shiba inu rzadko okazuje lęk przed większymi psami, zapomina o swoich rozmiarach i dzielnie staje do konfrontacji. Niewiele osób odważy się wejść na teren pilnowany przez groźnie szczekającego shibę.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Modny pies

Autorem artykułu jest dywyn


Posiadanie psa to marzenie wielu ludzi, a zwłaszcza dzieci. Obecnie na rynku pojawia się coraz więcej artykułów dla psów, przydatnych w ich pielęgnacji, a także zapewniających im rozrywkę. Co więcej, w niektórych sklepach dostaniemy też dziś specjalne ubrania dla zwierząt, kurtki, swetry, a nawet sukienki.

Jak się okazuje, obecnie moda nie dotyczy ubrań jedynie dla ludzi, ale także dla zwierząt. Trend ten został zapoczątkowany przez celebrytów, czyli gwiazdy kina i inne znane osoby, które pragnąc mieć wszystko najlepszej jakości, nie zapominają również o swoich pupilach. Kupują im więc stroje pochodzące z najnowszych kolekcji światowej sławy projektantów mody i nie chodzi tu tylko o ubranka dla yorków czy innych psów, które nieraz tego potrzebują, ale o odzież dla wszystkich ras psów. Dbając o swój styl i wszystkie dodatki, gwiazdy mają też na uwadze wygląd swoich psów. Jak wiadomo, ludzie uwielbiają naśladować, a nawet kopiować styl gwiazd, stąd też na naszych ulicach pojawia się coraz więcej modnie wystrojonych zwierzaków.

Niektórzy właściciele psów zdają się jednak zapominać o tym, że nie wszystko co sprawia im przyjemność, jest równie fajne dla samego zwierzaka. Przeciwnie, w niektórych przypadkach takie ciągłe przebieranki są dla psiaka prawdziwą udręką, tym bardziej, jeśli wszystkie te fatałaszki nie są mu wcale potrzebne. Ubieranie drobnych psów o bardzo krótkiej sierści jest dopuszczalne, a w niektórych przypadkach niezbędne - czasem, zwłaszcza przy niskich temperaturach, potrzebne są im nawet specjalne buty dla psów. Jednakże, nie każda rasa tego potrzebuje, a jeśli nie jest to konieczne, to nie ma żadnej potrzeby, żeby stroić psiaka, nawet, jeśli chcemy by był on modny. Oczywiście, istnieją ubranka wysokiej jakości, projektowane z myślą o psach i ich samopoczuciu, które zapewnią zwierzakowi pełen komfort, ale będą też dużo kosztowały. Trzeba się więc dobrze zastanowić, czy jest sens stroić swojego pupila.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pies na granicy

Autorem artykułu jest Ulryk Wilk


Karma dla psów, spacery, tresura, zabawa i ćwiczenia – z tymi zagadnieniami mierzą się celnicy. Nie wszyscy - ci, którzy mają szczęście pracować z psami.

Pracuje sześć-siedem lat. Po tym czasie przechodzi na emeryturę. Pracodawca zapewnia mu opiekuna, dach nad głową i jedzenie. Opiekun to urzędnik celny, dach nad głową – specjalny wybieg, a jedzenie – odpowiednia karma dla psów. Sam pracownik natomiast jest psem tropiącym przemyt na granicy.

Przedwojenne początki

Wszystko zaczyna się w pierwszym miesiącu działania Straży Granicznej, a więc w kwietniu 1928 roku. Ośmiu funkcjonariuszy zostaje wówczas skierowanych na kurs tresury psów do Poznania. Pierwsze psy pojawiły się więc na naszej granicy ponad osiemdziesiąt lat temu. Razem z nimi zagadnienia związane z ich utrzymaniem – pod uwagę musi być brane miejsce do mieszkania, opieka, karma dla psów czy potrzeby fizjologiczne.

Spośród wielu ras, najlepszym psem do służby jest owczarek niemiecki. Ta kwestia pozostaje niezmienna od lat. To rasa najbardziej uniwersalna. Owczarki są wytrzymałe, szybkie i silne. Oprócz tego mają świetny węch i słuch, są cięte i nie ufają obcym. Ich przywiązanie do przewodnika sprawia, że niełatwo je zmylić i zbić z tropu. Obok owczarków pojawiają się także inne rasy, na przykład sympatyczne na pierwszy rzut oka labradory.

Praca jako przywilej

Praca z psem traktowana jest przez wielu celników jako wyróżnienie. Zamiast samodzielnie wchodzić pod brudne samochody czy przeszukiwać pociągi w poszukiwaniu papierosów, mogą liczyć na pracę zwierzęcia. Jednak służba stawia im także wymagania. Opiekun musi więc codziennie psa pielęgnować i utrzymywać w czystości jego kojec (np. zagrodę w ogródku, o powierzchni kilkunastu metrów). Ekwipunek psa powinien zawsze być w dobrym stanie. Także karma dla psów musi być odpowiednia. Oprócz tego przewodnik ma obowiązek doskonalić umiejętności zarówno swoje, jak i swojego podopiecznego. W sumie – sporo pracy.

Zanim opiekun otrzyma zwierzę, musi przejść przez sito selekcji sprawdzające jego predyspozycje. Osoba taka powinna cieszyć się dobrym zdrowiem, lubić zwierzęta i pracę z nimi oraz mieć cierpliwość pozwalającą na tego rodzaju pracę. Czasem pod uwagę bierze się też możliwości trzymania psa przy domu.

Jaki pies, jaka praca

Podobnie jest zresztą z samymi psami. Nie każdy nadaje się bowiem do służby. Psy muszą spełniać określone wymogi psychiczne i fizyczne. Komisja przy sprawdzaniu i kwalifikowaniu psów do celów służbowych ocenia wiek, budowę i stan zdrowia psa. Przeprowadza także testy pozwalające określić psychiczne i fizyczne predyspozycje psa do służby. Za najwłaściwszy wiek do szkolenia przyjmuje się 12-18 miesięcy.

Czym, oprócz pochłaniania kolejnych dostaw karmy dla psów, zajmują się pracujące na granicy zwierzęta? Po pierwsze – tropią tych, którzy nielegalnie przekraczają granicę. Po drugie – bezpośrednio ścigają przestępców. Po trzecie – eskortują, pilnują, wąchają. Po czwarte wreszcie – poszukują przemycanych towarów, nie tylko papierosów czy alkoholu, ale także narkotyków.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 21 czerwca 2011

Nadwaga u psa - jak z nią walczyć?

Autorem artykułu jest MW


Europejscy weterynarze alarmują, iż jesteśmy o krok od epidemii otyłości wśród psów. Sytuacja, choć wydaje się niecodzienna, stała się poważna.

Już niemalże jedna trzecia psów mieszkających w miastach ma wyraźnie widoczną nadwagę, bardzo często zbliżającą się do 40% masy ciała. Taka nadwaga jest niezwykle niebezpieczna dla zdrowia naszego czworonożnego domownika. Może powodować zapalenie stawów, cukrzycę, chorobę serca, chorobę nowotworową oraz problemy z poruszaniem się. Zdaniem 66% europejskich weterynarzy problem psiej nadwagi jest obecnie najczęściej spotykanym i należy jak najszybciej się nim zając. Wydawałoby się, iż psią nadwagę najłatwiej ocenić można przyglądając się budowie ciała naszego pupilka, lecz nie jest to do końca takie łatwe. Niezwykle trudno jest bowiem dostrzec lekką nadwagę, kiedy dodatkowo fałdy tłuszczu przykryte są sporą ilością sierści, a niestety od tego właśnie się zaczyna. Dlatego też dostrzeżenie pierwszych objawów nadwagi, które są w wielu przypadkach lekceważone, może zapobiec postępowi choroby. Psy z nadwagą żyją średnio o dwa i pół roku krócej niż te zachowujące właściwą dla rasy i wieku wagę, co przekładając na lata ludzkie daje aż 15 lat. Do głównych przyczyn nadwagi u psów należy przekarmienie i zbyt mała ilość ruchu. Nadmiar niewykorzystanej energii dostarczanej wraz ze zbyt dużą ilością pokarmu jest magazynowany przez organizm właśnie w postaci tkanki tłuszczowej. Terapia odchudzająca naszego czworonoga nie może przebiegać zbyt gwałtownie, a powrót do prawidłowej masy ciała trwa zwykle od kilku do kilkunastu miesięcy. Odpowiednia karma dla psa i rozsądnie ułożony program ruchu jest podstawą rozpoczęcia kuracji odchudzającej naszego pupila. Warto zasięgnąć również rady weterynarza by ten mógł profesjonalnie ułożyć plan kuracji, by nie postępowała zbyt gwałtownie.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 13 czerwca 2011

To jest a raczej była moje kochane zwierzątko. Kiedy go pierwszy raz zobaczyłam jako 4 – miesięczne szczeniątko, pomyślałam: „Wygląda jak mały nietoperz, wielkie uszy i jeszcze większe przestraszone oczy”. Moja przyjaciółka chciała mi zrobić prezent gwiazdkowy, na pocieszenie po stracie poprzedniego psa – zmarł staruszek po 14 latach. Moje zaskoczenie było wielkie, gdyż takiego prezentu się nie spodziewałam. No i co powiedzą w domu….. jeszcze nie wygasł smutek po poprzednim psie….. No cóż, nie było lekko, wojna trwała długo – dostałam tydzień na znalezienie mu dobrego domu. Mały nietoperz nie odstępował mnie na krok, nawet na początku jeździł ze mną do pracy, ale niestety urodzony w schronisku nie miał odporności i zachorował na zapalenie krtani, potem zapalenie płuc. Więc tak tydzień przedłużył się o leczenie biedactwa, a potem….. nie było już mowy, żeby opuścił nasz dom. Tak mały nietoperz ze schroniska zyskał dom i rodzinę, która go pokochała jak członka rodziny. Ale nie o tym chciałam napisać. Chciałam napisać o tym jak takie zwierzątko zmienia nasze życie – na lepsze. Mój pies wniósł w moje życie mnóstwo radości, uśmiechu, bezwarunkowego przywiązania i przede wszystkim obowiązku. Tak był ułożony plan dnia, aby zdążyć na czas, aby mój psiaczek mógł wyjść na spacer o swoich stałych porach. Jeśli nie zdążyłam zawsze miał do wyboru spacerek z moją mamą lub siostrą! Przez kilkanaście lat był moim kochanym pieskiem – choć czasem był obrażony na cały świat i miewał swoje złe humorki czyli wstał lewą łapą. Był piątym członkiem naszej rodziny – a kot szóstym – rozpieszczonym do granic możliwości i wykorzystywał to na każdym kroku. Nasze drugie zwierzątko – kot był jeszcze bardziej rozbestwiony od psa i do tego złośliwy czasami jak troll, ale i tak był kochany. Moje zwierzątka w duecie czasem były jak huragan, który przeszedł po domu, gonitwy, bitwy wiele było z tego śmiechu. Najważniejsze, że były szczęśliwe i miały ciepły dom w którym wszyscy o nie dbali i je kochali….

Strzyżenie psów

Strzyżenie psów - ogólne informacje

Autorem artykułu jest Joanna Misiewicz



Strzyżenie psów staje się coraz bardziej popularne. Możemy zaobserwować coraz większą ilość psów, niekoniecznie rasowych, które paradują po ulicy z pięknie wystylizowaną fryzurą.

Właściciele psów rasowych, które zgodnie z opisem rasy, nie powinny być strzyżone, np. yorkshire terrier lub maltańczyk czy shih tzu, decydują się na strzyżenie swych pupili w momencie, gdy zapada decyzja, o nie wystawianiu piesków na wystawach kynologicznych. Ścięcie bowiem długo hodowanych włosów, spowoduje, że na kilka lat trzeba będzie pożegnać się z wystawami. Jak bowiem wyglądałby york z krótkim włosem na tle konkurentów z piękną błyszczącą szatą do ziemi?

Niektóre rasy, jak np. pudel lub czarny terier rosyjski strzyżone są zgodnie ze wzorcem rasy, ustanowionym przez Międzynarodową Federację Kynologiczną (FCI). We wzorcu pudla wyraźnie jest opisane, jakie fryzury są dopuszczalne na wystawach. Natomiast wzorce innych ras, opisują jak powinna wyglądać prawidłowa budowa psa, którą można podkreślić popraz prawidłowe strzyżenie. Nie ma psa bez wad budowy, dlatego właśnie wprawny groomer, będzie potrafił odpowiednią fryzurą uwydatnić zalety prawidłowej budowy, a ukryć wady.

Ale czy strzyżenie psów jest tylko modą? Nie. Właściciele czworonogów decydują się, na odwiedzenie salonu dla psów z wygody. Wyobraźmy sobie kilkugodzinne czesanie psa raz w tygodniu. Łatwiej jest dbać o pielęgnację i higienę pupila, gdy włos jest krótki. Nie zawsze też właściciele wiedzą, jak prawidłowo dbać o szatę psa, szczególnie długowłosego. Z tego powodu często powstają kołtuny, które można jedynie wyciąć, dlatego też nierzadko padają decyzje o ostrzyżeniu czworonożnego przyjaciela. Strzyżenie psów ma także swoje zalety w okresie letnim. Psom jest znacznie chłodniej, ale nie należy przesadzać ze zbyt krótkim ścinaniem sierści, aby nie doprowadzić do poparzenia promieniami słonecznymi.

Odwiedzając psi salon zawsze możemy o wszystko wypytać doświadczonego groomera, który powinien fachowo doradzić na temat fryzury, długości włosa oraz codziennej pielęgnacji. Właścicielom chcącym mieć psa długowłosego z pewnością przydadzą się porady, jakiego rodzaju należy mieć sprzęty do czesania psa.

Niektóre rasy psów, wymagają regularnego trymowania. Właściciele mogą oczywiście sami wykonywać ten zabieg, ale ważną rzeczą jest, aby robić to prawidłowo. W przeciwnym razie możemy psu sprawić ból lub uszkodzić prawidłową okrywę włosową, nie wspomnę tu już o prawidłowym modelowaniu i łagodnych przejściach między włosem krótszym i dłuższym.

Co to jest trymowanie? Jest to usunięcie (wyrwanie) martwego włosa, dzięki czemu umożliwia się rośnięcie nowych. Trymowanie wykonuje się tylko u psów szorstkowłosych, których sierść nie linieje i nie wypada samoistnie. Mamy dwa rodzaje trymowania jeśli chodzi o czas. Trymowanie tzw. rotacyjne, wykonywane dość często tak, aby wyrywany włos był od razu zastąpiony nową sierścią oraz trymowanie tzw. na wystawę czyli przygotowujemy psa na jedną konkretną wystawę i tak rozkładamy etapy trymowania, żeby sierść była odpowiedniej długości, w określonym terminie. Jeśli pies jest rzadko trymowany lub ma słabą sierść, możemy spotkać się po zabiegu z "łysymi plackami". Jest to rzeczą naturalną i nie należy się tym przejmować. Po kilku tygodniach miejsca te ładnie zarosną. Jeśli sierść jest słaba, poprzez trymowanie możemy ją wzmocnić. U ras szorstkowłosych pożądanym włosem jest druciany, szorstki w dotyku. Możemy to uzyskać przez systematyczne trymowanie psa. Warto udać się do psiego salonu, aby groomer odpowiednio przygotował naszego pupila. Psy, które powinny być trymowane to m.in. airedale terrier, west highland white terrier, szkocki terrier, foksterier.

Często właściciele psów szorstkowłosych decydują się na strzyżenie. Nie jest to zalecany zabieg pielęgnacyjny dla tego rodzaju sierści. Poprzez strzyżenie włos staje się miękki i puszysty oraz traci swój naturalnie nasycony kolor. Sierść np. westa bardziej podatna jest na brudzenie. Poprzez strzyżenie niszczymy naturalną szorstkość włosa.

Reasumując, odwiedzając salon dla psów możemy umówić się na wizytę pielęgnacyjną obejmującą strzyżenie psa, trymowanie, kąpiel, czesanie. Groomer powinien także (jeśli jest taka potrzeba), usunąć zbędne włosy z uszu, które zatykając przewód słuchowy i odpływ woskowiny oraz hamując naturalną możliwość wietrzenia, mogą powodować podrażnienia prowadzące nawet do zapalenia ucha. W salonie dla psów możemy także przyciąć pazury oraz wyczyścić oczy.

---

Joanna Misiewicz


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Karma dla psa – skąd się w ogóle wzięła

Autorem artykułu jest Ulryk Wilk



Skąd wziął się pomysł na produkowanie karmy dla psa? Jak psy żywiły się przez stulecia i dlaczego to z Ameryki przyszła fala produktów specjalnie przygotowanych dla zwierząt.

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Przede wszystkim – pies jest takim zwierzęciem, które zje wszystko, co do zjedzenia się nadaje i dzięki czemu może żyć. Z tego względu bez znaczenia dla niego jest, czy karma dla psa zawiera mięso, czy też nie. Liczy się to, żeby zapchać żołądek i dostarczyć do organizmu odpowiednią ilość środków odżywczych. Takie postępowanie wynika z faktu, że jeszcze jako zwierzę dzikie, psy zjadały albo to, co same upolowały, albo to, co upolowały inni drapieżnicy.

Z pola, ze stodoły, z pańskiego stołu

W ten sposób psy przygotowały sobie grunt pod późniejsze współżycie z ludźmi. Przez wieki karmione były tym, co akurat było pod ręką albo co same sobie znalazły. Ponieważ większość ludzi miała problem z dostarczeniem odpowiedniej jakości pożywienia sobie samym, psy nie mogły liczyć na specjalne traktowanie. Karma dla psa była ostatnią rzeczą, o której myślałby pańszczyźniany chłop żyjący w Polsce w XVII wieku.

W jaki sposób psy wzbogacały w tych czasach swoją dietę? Na przykład polując na szczury grasujące w oborze, króliki biegające po polu czy czatując na resztki, które spadły z pańskiego stołu. Inaczej było rzecz jasna w przypadku psów trzymanych przez arystokrację. Te jadły często znacznie lepiej niż poddani. Korzystały z suto zastawionych stołów i tego, co pan zdecydował się im oddać w przypływie dobrego humoru.

Trudności pojawiły się wtedy, kiedy psy przeniosły się do miast. Tam znacznie trudniej było coś upolować. Z drugiej jednak strony sami właściciele korzystali zwykle an takiej przeprowadzce. Pies przestawał być samożywiącym się narzędziem przydatnym w niektórych sytuacjach, wszedł w rolę towarzysza lub obrońcy. To wymagało także odpowiedniego żywienia. Pierwszy krok na drodze, na końcu której jest znana nam dzisiaj karma dla psa, został zrobiony.

Pies w mieście i klasa średnia

Tak, jak wiele innych zmian, także te dotyczące karmy dla psów wprowadzili w życie Amerykanie. Po drugiej wojnie światowej rozpoczął się tam gwałtowny wzrost przemysłu produkującego żywność dla zwierząt. Na początku chodziło o przetwarzanie resztek po ludziach, jednak wkrótce coraz bogatsi konsumenci zaczęli domagać się specjalnie przygotowanej karmy. Firmy zaczęły więc opracowywać specjalne receptury, wprowadzać nowe produkty, takie jak sucha karma, które miały sprawić, że pies – teraz już pełnoprawny członek rodziny – byłby zdrowszy i ładniej wyglądał.

Takie zmiany w żywieniu psów wiązały się przede wszystkim ze zmianami społecznymi. Rosnąca klasa średnia, która powstała w USA po II wojnie światowej miała do dyspozycji nadwyżki dochodów, które mogła przeznaczać na przyjemności. Styl życia, który polegał na mieszkaniu w małym domku na przedmieściach skłaniał do kupna psa – tym razem ozdobnego. W ten sposób zmiany społeczne doprowadziły do zmiany sposobu życia najstarszego przyjaciela człowieka.

---

czasem piszę...


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl